Suszarnia osadów została oddana do użytku. Jej budowa pochłonęła ponad 2 miliony euro. Po co ją wybudowano?
- Żeby zmniejszyć ilość osadu, który jako produkt uboczny powstaje po oczyszczeniu ścieków. Dziennie w oczyszczalni produkowano 25 ton odpadów, ale nie było za bardzo co z nimi robić. Składowanie osadu na wysypisku jest bardzo drogie. Dzięki suszarni, ilość osadu zmniejszy się nawet czterokrotnie - mówi Roman Gajkowski, dyrektor ds. gospodarki ściekowej w spółce Miejskie Wodociągi i Oczyszczalnia.
Wysuszony osad będzie sprzedawany rolnikom jako nawóz, będzie można go także wykorzystać jako granulat na przykład pod trawniki.
Zdaniem specjalistów, nasza suszarnia należy do najbardziej nowoczesnych w Europie. A co najważniejsze, jest oszczędna. Energia potrzebna do suszenia osadów będzie bowiem pochodziła w znacznej części ze spalania gazu produkowanego w tej samej oczyszczalni.
- Sprzedawanie prądu do sieci energetycznej się nie opłaca, dlatego wykorzystamy go do odwadniania osadów - tłumaczy Roman Gajkowski.
Budowa suszarni osadów kończy realizowany od 2003 roku przez "Wodociągi" projekt "Oczyszczanie ścieków w Grudziądzu".
- W jego ramach wybudowaliśmy 31 km sieci kanalizacyjnej m.in. w Owczarkach i Tuszewie oraz cztery przepompownie. Zakończenie budowy suszarni jest symbolicznym zamknięciem całego programu, który pochłonął mnóstwo pracy i pieniędzy. Było to jednak konieczne, ze względu na komfort życia mieszkańców i ochronę środowiska - twierdzi Krzysztof Dąbrowski, prezes "Wodociągów".
Realizacja projektu pochłonęła w sumie 7 milionów euro. Większość środków pochodziła z unijnego Funduszu Spójności, programu ISPA oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.