https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Zabił kompana od wódki? Dziś sekcja zwłok ofiary

(Deks)
Przed kamienicą przy Kwiatowej 14 wciąż była plama krwi
Przed kamienicą przy Kwiatowej 14 wciąż była plama krwi Przemek Decker
Pokłócili się o alkohol. Napastnik miał sięgnąć po nóż. W poniedziałek wpadł w ręce policjantów. Został zatrzymany na 48 godzin.

Dziś (24 stycznia) odbędzie się sekcja zwłok zmarłego Tomasza S. Na podstawie jej wyników prokuratorzy podejmą decyzję czy i jakie postawić zarzuty zatrzymanemu mężczyźnie. Wczoraj nie został jeszcze przesłuchany.

Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że może on zostać oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara do 12 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek zarówno w kamienicy, w której doszło do zbrodni, jak i na ulicy wciąż były plamy krwi zasztyletowanego mężczyzny. Zwracali na nie uwagę przechodnie. - Ktoś powinien to szybko posprzątać - mówiła starsza kobieta.

Do zakończonej dramatem sprzeczki między kompanami od wódki doszło z soboty na niedzielę. Impreza odbywała się w budynku przy ulicy Kwiatowej 14. Obaj byli tutaj gośćmi.

Morderstwo w Grudziądzu? Mężczyzna pchnięty nożem nie żyje

Poszło o alkohol

- Znali się - twierdzi jeden z sąsiadów gospodarzy "biesiady".

Dla mężczyzn ważniejszy od znajomości był jednak alkohol. Kłótnia rozgorzała o to, kto kupi następną flaszkę. Od słowa do słowa, aż w ruch poszedł nóż. Zraniony Tomasz S. zdołał o własnych siłach wyjść z kamienicy. Zdaniem mieszkańców musiał kilka razy się przewrócić.

- Po pomoc zadzwonił jeden z uczestników imprezy - wyjaśnia Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Pogotowie na miejsce przyjechało około godz. 3 w nocy. - Reanimacja trwała wiele godzin. Mimo to nie udało się uratować pchniętego nożem mężczyzny - poinformowała Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzecznik prasowy grudziądzkiej policji.

Mieszkańcy relacjonują, że "nożownik" wyrzucił narzędzie zbrodni, przeskoczył przez dość wysoki, betonowy płot i uciekł. Sąsiedzi dodają, że dramat w powietrzu wisiał już od dawna. - Libacje w tym mieszkaniu to chleb powszedni. Czasami trwają po kilka dni - mówi mężczyzna w średnim wieku.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sławek
to było w niedzielęa, a nie w poniedziałek.
G
Gość
nie alkohol tylko używki jak już.
p
p
ja pier... co za patusy... 25 lat powinien wylapać smierdziel za to
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska