W pierwszym podejściu do rozegrania 10. wyścigu na tor upadł Artur Mroczka. Zdaniem wychowanka GTŻ Grudziądz winnym jego upadku był... jego kolega z pary - Nicki Pedersen.
- Gdzie on jedzie kur...! - skomentował postawę byłego mistrza świata młody zawodnik Caleum Stali na antenie TVP Sport. W parkingu działacze musieli uspokajać bardzo nerwowego Mroczkę. - Każdy popełnia błędy, ale tym razem nie byłem to ja. - powiedział Pedersen. - Artur jest jeszcze młodym zawodnikiem i musie się wiele nauczyć - dodał trzykrotny indywidualny mistrz świata.
Po kilku minutach, przy pomocy działaczy udało uspokoić się obu zawodników.