W poniedziałek Główna Komisja Sportu Żużlowego - na wniosek duńskiej federacji - wycofała zgodę na starty w polskiej lidze dla byłego mistrza świata. Pedersen został zawieszony na pół roku. Powód? Niesportowe zachowanie wobec sędziego podczas jednego z meczów ligi duńskiej.
Sam żużlowiec sprawy nie komentował, ale głos zabrał jego prawnik. Adam Ringsby-Brandt w pierwszej kolejności chce doprowadzić do powrotu żużlowca na tor. - Składamy apelację, w której domagać się będziemy zawieszenia kary, tak aby Nicki mógł dalej jeździć na żużlu do momentu podjęcia ostatecznej decyzji w jego sprawie - zapowiedział adwokat w rozmowie z portalem "Ekstrabladet".
Działania żużlowca wsparł także klub z Grudziądza. W piśmie do duńskiej federacji działacze GKM argumentowali, że Pedersen zasłużył na karę, ale zawieszenie będzie miało istotny wpływ na losy rozgrywek w polskiej lidze. Nicki Pedersen średnio zdobywa dla GKM 12 punktów w każdym meczu. Bez niego utrzymanie staje się nierealne.
Odwołanie Pedersena w czwartek rozpatrywała specjalnie powołana komisja w Danii. Pierwsza informacja była taka, że Duńczycy nie zgodzili się na wniosek adwokata Pedersena, aby wykonanie kary zawiesić do momentu ostatecznego rozstrzygnięcia. To znaczy, że obowiązywało zawieszenie Pedersena w startach do 5 stycznia 2022 roku.
Mimo tego Pedersen wyruszył do Grudziądza, a jego adwokat złożył kolejną apelację. Tym razem skuteczną! Jak poinformował portal Sportowe Fakty, już po lądowaniu na lotnisku w Polsce żużlowiec dostał informację, że może wystartować w meczu GKM - Apator.
W piątek dobre informacje potwierdził GKM: "Mamy potwierdzenie, że odwołanie zawodnika do Duńskiej Konfederacji Sportu w kwestii zawieszenia kary nałożonej przez federację DMU zostało rozpatrzone pozytywnie. Oznacza to, że już dziś lider naszej drużyny będzie mógł wspomóc żółto-niebieskich w walce o ważne ligowe punkty z eWinner Apatorem Toruń!"
W pełnym składzie to raczej GKM będzie faworytem meczu. Apator na wyjazdowe zwycięstwo w PGE Ekstralidze czeka już ponad cztery lata (15 porażek z rzędu). Co ciekawe, dokonał tego właśnie w Grudziądzu (33:45), ale w czerwcu 2017 bardzo pomogły gościom opady deszczu.
Składy na derby Pomorza
- GKM: 9. Przemysław Pawlicki, 10. Roman Lachbaum, 11. Krzysztof Kasprzak, 12. Paweł Miesiąc, 13. Miłosz Wysocki, 14. Mateusz Bartkowiak, 15. Denis Zieliński
- Apator 1. Paweł Przedpełski, 2. Jack Holder, 3. Chris Holder, 4. Adrian Miedziński, 5. Petr Chlupac, 6. Kacper Makowski, 7. Krzysztof Lewandowski
Jakie są derbowe scenariusze?
Jeśli GKM przegra z Apatorem, to będzie praktycznie w I lidze. Teoretycznie będą jeszcze szanse na wyprzedzenia Falubazu, ale grudziądzanie musieliby pokonać z bonusem Włókniarza Częstochowa (czyli różnicą przynajmniej 19 punktów) i przy założeniu, że Falubaz nie zdobędzie już punktu do końca sezonu zasadniczego.
Jeśli GKM wygra z Apatorem, ale bonus pojedzie do Torunia. Wtedy na trzy kolejki przed końcem wszystkie trzy drużyny będą miały po 6 punktów. Kolejność według małej tabeli: 6. Apator, 7. Falubaz, 8. GKM. Grudziądzanie musieliby poszukać punktów, żeby wyprzedzić rywali, czyli znowu wracamy do meczu z Włókniarzem, ale w tym wypadku wystarczyłby remis. Oczywiście przy komplecie porażek Falubazu, co jednak jest dość prawdopodobne.
GKM wygrywa z Apatorem z bonusem. Taki wynik zmienia postać rzeczy. Grudziądzanie awansowaliby na 6. miejsce, torunianie spadliby na ostatnie. Apator wtedy szansy na utrzymanie w PGE Ekstralidze szukałby w ostatnich meczach u siebie z Motorem Lublin i Stalą Gorzów
Ostatnie trzy kolejki
- 12. kolejka. Unia Leszno - GKM, Apator - Motor Lublin, Betard Wrocław - Falubaz
- 13. kolejka. Motor Lublin - GKM Grudziądz, Włókniarz Częstochowa - Apator, Falubaz - Unia Leszno
- 14. kolejka. GKM - Włókniarz Częstochowa, Betard Wrocław - Falubaz, Apator - Stal Gorzów
