https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzcy urzędnicy zdecydowali: W restauracji robimy biura

(Deks)
Kiedy petenci będą mogli korzystać z tych udogodnień? - Szacuję, że od końca lutego przyszłego roku - mówi Dariusz Morczyński, sekretarz miasta.
Kiedy petenci będą mogli korzystać z tych udogodnień? - Szacuję, że od końca lutego przyszłego roku - mówi Dariusz Morczyński, sekretarz miasta. Archiwum
Nikt nie chciał wynająć pomieszczeń po lokalu "Ratuszowa".

Najpierw pokoje po dawnej restauracji zostaną wyremontowane, a potem urzędnicy urządzą w nich kasy, biuro obsługi interesanta, salkę konferencyjną i zaplecze socjalne.

- Pomieszczenia w znacznym stopniu przyczynią się do poprawy obsługi osób niepełnosprawnych. Interesanci będą mogli wejść do urzędu z poziomu ul. Ratuszowej, bez konieczności korzystania z podjazdów - twierdzi Magdalena Jaworska-Nizoł, rzecznik prasowy Ratusza.

Przeczytaj także:Grudziądz. Kupcy z ulicy Cmentarnej mogli mieć monopol. Pomysł upadł

Kiedy petenci będą mogli korzystać z tych udogodnień?

- Szacuję, że od końca lutego przyszłego roku - mówi Dariusz Morczyński, sekretarz miasta.
Adaptację "Ratuszowej" do potrzeb urzędników trzeba uzgodnić z wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Poza tym pomieszczenia muszą zostać przygotowane zgodnie z wymogami sanitarnymi oraz wytycznymi inspekcji pracy. Ile pieniędzy to będzie kosztowało?

Na razie jeszcze trudno oszacować. Pewne jest, że ten wydatek zostanie zapisany w budżecie miasta na przyszły rok.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Gospodarka komunalna zajmie wolne biura

Pomieszczenia, w których obecnie działają kasy i biuro obsługi interesanta, po ich przeprowadzce nie będą stały puste. Najprawdopodobniej zajmą je urzędnicy, którzy odpowiadają za gospodarkę komunalną.

- Wchodzi w życie tzw. ustawa śmieciowa, więc potrzebne są pomieszczenia, w których będzie można składać różnego rodzaju dokumenty i deklaracje - dodaje Dariusz Morczyński.

Po tym, jak właściciel restauracji zdecydował o zwinięciu biznesu, Ratusz próbował znaleźć nowego najemcę. Ale bez skutku.

Powierzchnia pomieszczeń wynosi około 120 m. kw.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
havona
"Kadry są najważniejsze" - Lenin
w
wien
Też się zgadzam.Proponuję nawet akcję.Jeden obiad jeden urzędnik!
I problem bezrobocia zniknie.
d
dzichu
Też się zgadzam, że to dobry pomysł. Urzędników będzie ciągle więcej i więcej, a ludzi, których stać na obiad na mieście będzie w Grudziądzu coraz mniej. To najbardziej naturalne rozwiązanie problemu.
u
um
Bardzo dobry pomysł .bedzie wszystkim łatwiej szczegolnie ludziom chorym
g
gosc
Bardzo dobrze !Nie będzie smierdzialo obiadem w Urzedzie.
g
gość
Akurat według mnie takie wykorzystanie lokalu po Ratuszowej jest bardzo dobrym pomysłem i w pełni go popieram. Najwięszke korzyści odniosą oczywiście niepełnosprawni, którzy będą mogli spokojnie załatwić sprawy na parterze, ale i dla zdrowych ludzi wydaje mi się, że zawsze jest to większa wygoda

fakt dobrze że pomyśleli !...bo to zwsze z tym ten urząd ma problem !!!!
~Andy~
Akurat według mnie takie wykorzystanie lokalu po Ratuszowej jest bardzo dobrym pomysłem i w pełni go popieram. Najwięszke korzyści odniosą oczywiście niepełnosprawni, którzy będą mogli spokojnie załatwić sprawy na parterze, ale i dla zdrowych ludzi wydaje mi się, że zawsze jest to większa wygoda
G
Gość
Za chwile zajmą strefę ekonomiczną też na swoje biura, bo nikt nie chce wynająć od 5 lat. Tylko oni się w kryzysie rozwijają przez namnażanie biurek.Reszta stoi i czeka. Cena wynajmu jest taka jaką chce zapłacić ostatni desperat marzyciel za cokolwiek w tym mieście, a nie taka jaką ustawili ci wiszący nad rzeczywistością urzędnicy, których pensje nigdy nie są zagrożone żadną koniunkturą. Udusili ceną, bo wiedzieli że chcą mieć te pomieszczenia dla siebie- o czym mówimy?

A czy wcześniej nie zajęli bodajże budynku biurowca byłego Stomilu - tego wielkiego, tuż przy Waryńskiego...
N
Noooo!
Za chwile zajmą strefę ekonomiczną też na swoje biura, bo nikt nie chce wynająć od 5 lat. Tylko oni się w kryzysie rozwijają przez namnażanie biurek.Reszta stoi i czeka. Cena wynajmu jest taka jaką chce zapłacić ostatni desperat marzyciel za cokolwiek w tym mieście, a nie taka jaką ustawili ci wiszący nad rzeczywistością urzędnicy, których pensje nigdy nie są zagrożone żadną koniunkturą. Udusili ceną, bo wiedzieli że chcą mieć te pomieszczenia dla siebie- o czym mówimy?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska