Wspólny przetarg ma zostać ogłoszony w sierpniu.
Dlaczego miasto i uczelnie zawarły porozumienie? Wszyscy liczą, że skoro razem kupią więcej prądu, dostaną od dostawcy lepszą cenę.
Potwierdziła to dotychczasowa współpraca Torunia i UMK, które ogłosiły przetarg w 2012 r. i w tym roku korzystają z usług tego samego dostawcy prądu - firmy Tauron Sprzedaż. - Ostatni przetarg przyniósł wymiernie ok. miliona zł w skali roku - podkreśla Michał Zaleski, prezydent Torunia, który jest liderem tego konsorcjum.
Toruński magistrat liczy, że dzięki większemu zakupowi energii zaoszczędzi kolejny milion zł, a rachunki spadną z 12 mln (tyle wyniosły w 2012 r.) do 10 mln zł. A UMK? - Możemy zaoszczędzić ok. 1,5-2 mln zł w skali roku - mówi prof. Andrzej Tretyn, rektor UMK. - Występując w przetargu z większym konsorcjum, można jeszcze bardziej zbić ceny.
Na 2013 r. miasto i UMK zakładały roczne zużycie prądu na poziomie 65 gigawatogodzin. Z politechnikami zużycie wyniesie do 108 gigawatogodzin.
- Już startowaliśmy z gdańskimi uczelniami we wspólnym przetargu - mówi prof. Kazimierz Jakubiuk, prorektor Politechniki Gdańskiej. - Dzięki temu udało nam się obniżyć rachunki o ok. 18 proc. Teraz liczymy na trochę więcej. Myślę, że to porozumienie będzie zaczynem do dalszej współpracy między uczelniami.
Prof. Jakubiuk podkreśla, że zaletą jest udział miasta w konsorcjum. Porozumienie pozwoli na wyrównanie poziomu dobowego zużycia. Uczelnie większość prądu zużywają w ciągu dnia, gdy są prowadzone badania i zajęcia. Miasto zaś w nocy - gdy działa oświetlenie uliczne. Wyrównanie różnic też może mieć wpływ na cenę, jaka padnie w przetargu.
