Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gruzja wycofuje się z Osetii

(Źródło: tvn24)
Fot. Reuters
Gruzja wycofuje swoje siły z Południowej Osetii. Rosyjska agencja Interfax twierdzi, że wojska gruzińskie wciąż są w zbuntowanej prowincji.

W tym samym czasie, rosyjskie okręty wojenne przystępują do blokady gruzińskiego wybrzeża nad Morzem Czarnym, by zapobiec dostawom broni, płynącej głównie z Ukrainy.

- To było konieczne ze względu na liczbę ofiar zarówno po stronie Gruzji jak i Osetii - powiedział BBC Utaszwili, zaznaczając że ludzie zginęli w wyniku rosyjskich bombardowań. W rozmowie z brytyjską stacją BBC Utiaszwili zastrzegł, że wycofanie nie oznacza porażki na froncie lecz "krok, konieczny dla ochrony ludności cywilnej przed humanitarną katastrofą".

Gruziński rzecznik wskazał na olbrzymią liczbę ofiar walk zarówno w samej Osetii Południowej jak i w Gruzji. Podał, że od rozpoczęcia operacji wojskowej w piątek w walkach zginęło około stu gruzińskich żołnierzy. Wielu innych zostało rannych. Gruzja wcześniej twierdziła, że Rosja sprowadziła na teren Osetii Południowej dodatkowe dziesięć tysięcy żołnierzy, przygotowujących się do uderzenia na Gruzję.

Korespondent agencji Reutera, obecny na granicy Gruzji z Osetią Płd., potwierdza, iż z osetyjskiego terytorium wracają do Gruzji kolumny wojsk. Agencja Interfax podaje jednak, że gruzińskie wojska są cały czas w Osetii Południowej. Korespondent Reutera donosi tymczasem, że konwoje przejeżdżają niedaleko pogranicznej miejscowości Ergneti, położonej w odległości kilku kilometrów od osetyjskiej stolicy Cchinwali. W Ergneti rano w niedzielę pojawił się prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Spotykał się tam z mieszkańcami i dowódcami wojska.

- Marynarka wojenna dostała rozkaz zablokowania dostaw broni i ciężkiego sprzętu wojskowego do Gruzji drogą morską - według źródła, cytowanego przez Interfax.

Rosja twierdzi, że nie będzie prowadzić żadnych "konsultacji" z Tbilisi dopóki gruzińscy żołnierze nie znikną z terytorium Osetii.

Według władz w Tbilisi, Rosjanie wysłali do Gruzji łącznie 10 tysięcy wojska - 6 tysięcy lądem i 4 drogą morską.

Wcześniej Rosjanie zbombardowali lotnisko wojskowe pod Tbilisi. - Trzy bomby zostały zrzucone na wojskowe lotnisko należące do fabryki Tbilawiastroj. Nie ma ofiar - powiedział szef departamentu informacji w gruzińskim MSW Szota Utiaszwili.

Wcześniej urzędnik mówił, że doszło do nalotu na lotnisko międzynarodowe, jednak później skorygował tę informację.

Według BBC, rzecznik gruzińskiego MSZ powiedział, że rosyjscy żołnierze nie wkroczyli do Gruzji od strony Osetii, ale walka nadal trwa.

Premier Rosji Władimir Putin oskarża Gruzję o ludobójstwo Osetyjczyków i broni Rosji. Tymczasem prezydent Gruzji Michael Saakaszwili zaapelował o natychmiastowe zawieszenie broni, by zatrzymać "anihilację" demokracji w jego kraju.

Wciąż nieznana jest dokładna liczba ofiar konfliktu. Szacuje się, ze do tej pory zginęło co najmniej 1,4 tys. Osetyjczyków (według Moskwy niemal wszyscy to cywile). Liczba ofiar wśród Gruzinów to około 130 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska