Gdy tylko Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, stanowisko Grzegorza Krychowiaka było jasne, a sam piłkarz twardo przy nim stał. Reprezentant Polski skorzystał z nowych przepisów FIFA i w marcu przeniósł się z FK Krasnodaru do AEK Aten. W Grecji zdążył zagrać w dziewięciu spotkaniach, strzelił dwa gole i miał dwie asysty.
9 lipca 2022 roku "Krycha" poszedł na kolejne wypożyczenie i został piłkarzem Al-Shabab z Arabii Saudyjskiej. Reprezentant spędzi tam cały sezon 2022/23. Za rok gry w klubie z Bliskiego Wschodu, 32-latek zarobi 3,5 mln euro netto. Polakiem interesowały się kluby ze Szwecji, Turcji oraz Niemiec. Zadecydowały jednak kwestie finansowe.
- Nie jestem zaskoczony, ponieważ żaden klub w Europie nie zapłaciłby Grześkowi takich pieniędzy, jakie dostał w Arabii. Tylko i wyłącznie kluby z Azji mogły zaproponować mu takie warunki. Trafił do klubu, w którym nie ma budżetu, bo w Arabii Saudyjskiej nikt nie zwraca uwagi na takie rzeczy, jak finanse czy kominy płacowe. Tam takie coś nie istnieje. Budżet jest taki, jaki kaprys będzie miał szejk i ile zapłaci - ocenił Łukasz Gikiewicz.
Powrót do Rosji jest realny
Sytuację Krychowiaka skomentował trener Krasnodaru. Aleksander Storożuk twierdzi, że bardzo prawdopodobne, że reprezentant Polski wróci do Rosji i wypełni swój kontrakt do końca. Umowa z rosyjskim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.
- Latem rozmawiałem ze wszystkimi obcokrajowcami sam na sam - nie znaliśmy się, musiałem wyrobić sobie zdanie i każdego trochę lepiej poznać. Krychowiak powiedział mi wówczas, że jest gotowy do gry w Krasnodarze - powiedział Aleksander Storożuk (źródło: Meczyki.pl)
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
