Pochodzi z Kowala. Tam ukończył podstawówkę i gimnazjum. Śpiewa od 9. roku życia. - To wszystko przypadek - mówi skromnie Grzegorz Kopyciński, dwudziestojednolatek studiujący w Poznaniu, uczestnik kolejnej edycji programu X Factor .
Przeczytaj także:Dawid Podsiadło najlepszy w "X Factor" [wideo]
- Nauczycielka muzyki potrzebowała chłopca, który zaśpiewałby piosenkę na szkolnej akademii - wspomina Grzegorz. - Wychowawczyni wytypowała mnie. Wtedy tak naprawdę, nie miałem pojęcia, jak to się potoczy i nawet nie sądziłem, że mnie to zainteresuje.
Przepis na życie
Nie miał oporów przed publicznymi występami, więc z akademii na akademię... po prostu śpiewał. - Z biegiem lat muzyka stała się moim przepisem na życie - przyznaje Grzegorz.
- X Factor? To nie był mój pomysł - twierdzi. - Gdyby nie moja dziewczyna i przyjaciele.. nic by z tego nie wyszło. Oglądałem ostatnią edycję i za każdym razem twierdziłem, że to nie dla mnie, że są lepsi.
Na tydzień przed głównymi eliminacjami, kiedy odbywał się tzw. precasting, podjął spontaniczną decyzję - kupił bilet na pociąg do Wrocławia. Żeby nie było odwrotu. - Pre-casting to zupełnie nowe doświadczenie - mówi Grzegorz. - Stanie kilka godzin w kolejce, wiele osób, ekscytacja i kompletne zamieszanie... O tym, że udało mu się dostać do castingu przed widownią, dowiedział się po tygodniu.
Potem już był wybór piosenki i niekończące się próby. - Śpiewałem wszędzie, gdzie się tylko dało. Pod prysznicem, na ulicy, w tramwaju, w sklepie, a nawet na zajęciach... - mówi student technologii drewna w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Ogromną rolę w tym czasie odegrali moi przyjaciele, którzy nie tylko wspierali mnie, ale także organizowali "mini-castingi X Factora", wcielając się w rolę Tatiany, Kuby i Czesława - opowiada muzykalny kowalanin.
Aż wreszcie nadszedł dzień castingu. Kolejna podróż po marzenia... I opłacało się!
Szczęśliwa "trzynastka"
- Byłem trzynasty w kolejce na scenę, dziwnym trafem suma cyfr mojego numeru (3451) również wynosiła trzynaście - wspomina Grzegorz. - Wyszedłem i gdy tylko zagrała muzyka, poczułem, że rosną mi skrzydła. Dawno nie byłem tak szczęśliwy. Gdy usłyszałem trzy razy tak długo nie mogłem uwierzyć.
Po zejściu ze sceny odebrał gratulacje od swojej dziewczyny, włocławianki, także studiującej w Poznaniu. - Byłem w szoku, bo podchodziły do mnie też zupełnie obce osoby, gratulowały i obiecywały, że będą trzymać za mnie kciuki - mówi Grzegorz. Zapewnia, że kierunek studiów nie jest żadną przeszkodą w realizowaniu pasji.- Może dane mi jest zostać śpiewającym inżynierem? - zastanawia się. Grzegorza można będzie śledzić w programie X Factor w TVN w sobotę, godz. 20. Trzymamy kciuki!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Piotr Gąsowski pokazuje w Polsacie drugą twarz?! Stroi fochy na młodszego kolegę
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!