Grzybno. Władza każe zmienić numer

O zmianę numeru na budynku Czytelnika wnioskowała do wójta sąsiadka.

- W Grzybnie wiele numerów jest pomylonych, niektórych w ogóle nie ma numerów, a z kolei inne powtarzają się na dwóch budynkach - dodaje nasz rozmówca. - Tymczasem pismo o zmianę numeru na budynku dostałem wyłącznie ja. W dodatku, mam to zrobić w ciągu siedmiu dni. Sprawdziłem - ani na Urzędzie Gminy ani na Ośrodku Zdrowia nie ma żadnego numeru, może więc należałoby aby wójt zaczął te zmiany od siebie?
Wójt gminy Unisław przyznaje, iż tłumaczył już tę procedurę panu Krzysztofowi podczas piątkowego spotkania.
- Kiedy ten pan był u mnie zapytałem go, pod jakim numerem mieszka? Odparł, że pod "czwórką" - mówi Jakub Danielewicz. - Poprosiłem o pokazanie dokumentów. Okazało się, że w dowodzie osobistym, dowodzie rejestracyjnym auta i w prawie jazdy ma "piątkę". Według wyciągu z ewidencji - również. Może kiedyś była inna numeracja, nie wiem. Wiem natomiast, że musi zmienić numer domu. Takie są przepisy - trzeba mieć prawidłowo oznakowaną posesję.
Dlaczego tylko Skowroński ma zmienić numer, skoro we wsi jest większy bałagan z numerami?

- Bo nasza reakcja nastąpiła na pismo od jego sąsiadki - wyjaśnia wójt. - Sprawdziliśmy, okazało się, że ona ma rację, że on nie mieszka pod "czwórką". Może jej przeszkadza ta sytuacja, a innym nie? Słyszałem o problemach z przesyłkami kurierskimi, które trafiają do innej osoby. Przecież chcemy to załatwić polubownie. Niech ten człowiek nie mówi o tym, kto nie ma numerów na budynkach, ponieważ nie o to chodzi, lecz o to, że on posługuje się numerem fałszywym. A za to grożą sankcje prawne.
Udostępnij