Sezon już się rozpoczął! Poszukiwane są zeszyty, ołówki, długopisy, piórniki, ekierki, linijki i wszelkie inne akcesoria, niezbędne w uczniowskim plecaku. Także same plecaki, zwane w zamierzchłych czasach tornistrami. I jeszcze podręczniki, i strój do gimnastyki. Uff, skąd na to wszystko wziąć pieniądze? We Włocławku są dwa, może trzy duże sklepy, specjalizujące się w szkolnych akcesoriach, pomijając oczywiście stoiska w supermarketach (jak twierdzą włocławianie - przereklamowane, bo ceny nie są tu wcale niższe). Gdzieś zniknęły małe, osiedlowe pawiloniki z książkami i szkolnymi przyborami.
Gumka, zeszyt i ołówek...
(jm)

Na zdjęciu: jedno ze stoisk w hali przy ul. Związków Zawodowych.