Gustaw Fedyniak-Jaruzelski to pasjonat historii. Tak wygląda 20-letni syn Moniki Jaruzelskiej

Monika Jaruzelska, córka zmarłego w 2014 roku generała Wojciecha Jaruzelskiego, ma jedynego syna Gustawa (ur. w 2004 r.), który jest owocem jej związku z lekarzem Dariuszem Fedyniakiem.

Obecnie wnuk generała Jaruzelskiego jest w wieku studenckim.

Jego mama Monika wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że Gustaw jest osobą wyjątkową, o silnym poczuciu tożsamości i patriotyzmu.

W rozmowie z magazynem Viva! opisała swojego syna jako osobę "bardzo mądrą, rozsądną i odpowiedzialną". Dodała, że "jest bardziej dojrzały niż wielu jego rówieśników, co wynika z ciężaru nazwiska, które nosi".

Gustaw jest w pełni świadomy swojej historii rodzinnej i traktuje ją z szacunkiem, choć nie zawsze było mu łatwo.

Według relacji zawartych w magazynie Fakt.pl, Gustaw od najmłodszych lat interesował się historią, a jego pasja do tego tematu jest tak silna, że często poruszał także trudne tematy związane z przeszłością Polski.

W jednym z wywiadów Monika Jaruzelska podkreśliła, że mimo trudnych momentów, jakie przeżywał ze względu na swoje nazwisko, udało mu się znaleźć przyjaciół, którzy cenią go za to, kim jest, a nie za to, jak się nazywa.

Tak się zmieniał Gustaw Fedyniak-Jaruzelski. Dziś wnuk generała ma 20 lat, studiuje.

Zobaczcie, jaki jest teraz, a jak wyglądał kiedyś. Zdjęcia pokazujemy w naszej galerii:

Córka generała Jaruzelskiego podzieliła się też szkolnymi doświadczeniami Gustawa, co zacytował Fakt.pl, powołując się na rozmowę z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Kiedy w latach gimnazjum uczęszczał do nowej, kameralnej szkoły społecznej, wszyscy znali się po imieniu (...) aż pewnego dnia na tablicy pojawiła się lista uczniów uprawnionych do szkolnych obiadów. Staszek, z rodziny o prawicowych poglądach, przeczytał na głos nazwisko Gustawa i powiedział: "Ty się nazywasz jak ten stary komunista". Gustaw potwierdził, że jego dziadkiem był rzeczywiście niesławny generał Wojciech Jaruzelski. Staszek, zdziwiony, odparł: "Nie ma dla mnie znaczenia, kim był twój dziadek. Jesteś fajnym przyjacielem".

Pani nie uciekła od swojej historii, nazwiska. Dlaczego? - padło w jednym z wywiadów na portalu kobieta.pl.

"Uciekając przed kimś, przed czymś, uciekamy przed sobą. I potem nie mamy możliwości powrotu do tego czasu, w którym się z czymś nie zmierzyliśmy, bo uciekliśmy. Parafrazując słowa Wisławy Szymborskiej: tyle wiemy o sobie, ile sami się sprawdziliśmy. Miałam swój świat, tworzyłam go od początku, zawierałam przyjaźnie... I jeżelibym uciekała od nazwiska, od bycia córką Jaruzelskiego, musiałabym porzucić to wszystko, co sama zbudowałam. Gdybym zaczęła uciekać, już później uciekałabym całe życie... - skomentowała Monika Jaruzelska na kobieta.pl.