Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy już wiedzą, gdzie leży Lipno

Renata Kudeł
Rozmowa z Dorotą Łańcucką, prezesem LIpnowskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Poli Negri

Otrzymała pani wyróżnienie marszałka za promocję województwa kujawsko-pomorskiego. Jakie to uczucie, gdy bierze się udział w tak uroczystej gali?
- Na pewno czułam się dowartościowana. Organizacja była bez zarzutu. Na dodatek Lora Szafran śpiewała w bliskich mi klimatach międzywojnia. Były to piękne, niezapomniane piosenki, między innymi z repertuaru Hanki Ordonówny.
- Przypuszczała pani, organizując w Lipnie pierwsze przedsięwzięcie kulturalne, związane z Polą Negri, że dzięki temu Lip-no stanie się rozpoznawalne w środowiskach artystycznych?
- Sądzę, że wówczas, w 2005 roku, nie zastanawiałam się nad tym. Pracowałam wówczas w Szkole Podstawowej numer pięć w Lipnie. Wraz z koleżanką i kolegą z tej placówki postanowiliśmy napisać projekt obywatelski na ogłoszony właśnie konkurs. Zakładał on przywrócenie pamięci o Apolonii Chałupiec, gwieździe, która zrobiła wielką karierę w Hollywood. Wygraliśmy grant... i tak to się zaczęło.
- O tej pory minęło pięć lat. Zorganizowała pani kolejne cztery przeglądy. Który z nich utkwił pani szczególnie w pamięci?
- Właśnie ten pierwszy. Debiutowaliśmy na każdym polu. To było przedsięwzięcie, które mogło na przerosnąć. Na szczęście tak się nie stało.
- Mówi pani w liczbie mnogiej...
- Bo sama niewiele mogłabym zrobić. Już po tym pierwszym przeglądzie zawiązało się Lip-nowskie Towarzystwo Kulturalne, skupiające sympatyków Poli Negri Nie tylko z Lipna, ale ze Skępego, Kikoła. Od początku mieliśmy za sobą wspaniałych popleczników w osobach Wies-ławy Czapińskiej i Bogusława Kaczyńskiego. Dzięki nim, a szczególnie pani Wiesławie, docieraliśmy do wielu sławnych osób, staliśmy się znani w środowiskach artystycznych. Po każdym z przeglądów stawaliśmy się coraz bardziej rozpoznawalni. Dziś już wiemy na pewno - gwiazdy chcą do nas przyjeżdżać.
- Na ile lipnowski przegląd filmów Poli Negri zmienił pani życie?
- Czy zmienił...? Gdy trwają intensywne przygotowania do festiwalu lub w jego trakcie moje życie jest wywrócone do góry nogami. Do domu wpadam tylko po to, żeby zjeść obiad. Jeśli jest obiad... Przez resztę roku prowadzę taki tryb życia, jak wszyscy. Mam ważną dla mnie pracę, rodzinę, ulubione książki, filmy.
- To od pani otrzymałam smutną wiadomość o śmierci Wiesławy Czapińskiej.
- Dla mnie to cios. Wiesia była dobrym duchem przeglądu. Miała charyzmę, wielką wiedzę o filmie, wspaniały kontakt z młodzieżą, czemu nie raz dawała dowód będąc w Lipnie. Nie było by przeglądu bez jej rad, koneksji, cennych, czasami humorystycznych uwag.
- Delegacja z Lipna byław piątek na pogrzebie pani Wiesławy...
- Tak, wieźliśmy z sobą, zgodnie z jej życzeniem, garść lipnow-skiej ziemi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska