Chodzi o tzw. "jaskółeczki", czyli konkurencję dla orlików, przede wszystkim tańszą cenowo. Gmina nie chce się ubiegać o orliki, bo musiałaby za dużo do nich dokładać. Więc stawia na "jaskółeczki". Przetarg na tę dla Ostrowitego będzie powtórzony za dwa tygodnie.
- Nie wiem, co ten projektant wymyślił, że nikt nie spełnił wymogów - narzeka wójt Zbigniew Szczepański, ale Zdzisław Kufel nie przyznaje się do żadnych szczególnych fanaberii.
Wiadomo już, że "jaskółeczki" nie będzie w tym roku w Ogorzelinach, bo urząd nie może sobie pozwolić na jej finansowanie tylko z budżetu, zwłaszcza że jest możliwość uzyskania dofinansowania z Unii.
Ale nie ma jeszcze ogłoszonego konkursu z programu rozwoju obszarów wiejskich, a tam gmina chciała aplikować na dwie "jaskółeczki". Konkurs będzie ogłoszony dopiero w trzecim kwartale tego roku, a to trochę późno. Może więc na przyszły rok z tego programu uda się zrobić dwa boiska - dla Ogorzelin i dla Kłodawy.
Tymczasem w najlepsze idzie budowa sali w Charzykowach. Co prawda nie udało się przekonać samorządowców z powiatu i z ościennych gmin, by wybudować tu halę z prawdziwego zdarzenia, ale i tak dobrze, że będzie sala, która ma służyć nie tylko uczniom, także mieszkańcom.
Przetarg na budowę wygrał charzykowski Marbruk. Oprócz sali powstanie tu także parking. A całość ma być gotowa w lipcu przyszłego roku.