W toruńskim zespole wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Na największe zmartwienie menedżera Jacka Gajewskiego wyrasta powoli dyspozycja Pawła Przedpełskiego. Młodzieżowiec na razie robi dobrą minę do złej gry i przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach bagatelizuje problem. Jednak na pewno jakiś jest: przegrane praktycznie wszystkie eliminacje indywidualne do tej pory, słaba postawa w lidze. W ubiegłym sezonie był najlepszym zawodnikiem "Aniołów", teraz wygrał tylko 4 z 13 wyścigów i jest klasyfikowany na 25. miejscu. Niby nieźle jak na juniora, ale jednak brakuje błysku w jeździe 21-latka.
Także Martin Vaculik nie jest zadowolony ze swojej dyspozycji. W meczu z Unią Tarnów nie wygrał żadnego wyścigu indywidualnie, co nie zdarzyło mu się od dziesięciu ligowych spotkań. Po trzech meczach ma średnią poniżej 2 pkt, co także jest małym rozczarowaniem. Słowak z pewnością liczy na pozytywne przełamanie w niedzielę, bo w Gorzowie lubi się ścigać. To tam odniósł swój największy sukces indywidualny, wygrywając Grand Prix Polski w roli zawodnika rezerwowego w 2012 roku.
Faworytem w niedzielę będą jednak gorzowianie. To jedyny zespół w PGE Ekstralidze, który nie został jeszcze pokonany. Najpierw dokonał tego, co nie udało się torunianom, czyli wykorzystał osłabienie Unii i wygrał w Lesznie. Potem na własnym torze gładko uporał się z MrGarden GKM Grudziądz, a w ostatni weekend zremisował w Poznaniu z Betardem. Po tym meczu był pewien niedosyt, bo Stal prowadziła prawie cały mecz, a zwycięstwo oddała w ostatnim wyścigu (1:5).
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
W tym sezonie gorzowianie odbudowują markę po nieudanym 2015 roku, gdy zajęli dopiero 6. miejsce. Zimą dołączyli do drużyny Przemysław Pawlicki (bardzo udany transfer) i Michael Jepsen Jensen (na razie dużo poniżej oczekiwań). Lepiej jeździ Krzysztof Kasprzak, który marzy o powrocie do mistrzowskiej formy sprzed dwóch lat.
Największą wartością Stali jest jednak Bartosz Zmarzlik, którego umiejętnie z rezerwy posyła do boju trener Stanisław Chomski. 21-latek to autor najwyższej na razie średniej w PGE Ekstralidze - 2,63, to on właśnie przesądził o zwycięstwie gorzo-wian na stadionie Smoczyka w Lesznie.
Torunianie są jednym z dwóch zespołów, które przed rokiem zdobyły stadion ówczesnego mistrza Polski. W maju ubiegłego roku triumfowali 48:42, ale kluczowe role odegrali zawodnicy, których już nie ma w składzie: Grigorij Łaguta (10 pkt) i Jason Doyle (9). Jeżeli zastępujący ich Hancock i Vaculik pojadą na podobnym poziomie, to jest szansa na dobry wynik.
GET WELL TORUŃ
1. Vaculik Martin
2. Gomólski Kacper
3. Holder Chris
4. Miedziński Adrian
5. Hancock Greg
6. Przedpełski Paweł
STAL GORZÓW
9. Iversen Niels Kristian
10. Jepsen Jensen Michael
11. Pawlicki Przemysław
12. Zagar Matej
13. Kasprzak Krzysztof
- 15. Zmarzlik Bartosz
Początek meczu w niedzielę o godz. 19.30, transmisja w nSport+ HD.