Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel. Lampa Alladyna poświeci na cmentarzu dłużej niż Aniołek Wypukły i Mroźne Serce

(LT) Fot. Jarosław Pruss fot. sxc.hu
Osoby kupujące znicze na bydgoskim placu Piastowskim miały w czym wybierać. Podobnie jak klienci Zieleni Miejskiej. Firma sprzeda w tym roku prawie 18 tys. donic z chryzantemami
Osoby kupujące znicze na bydgoskim placu Piastowskim miały w czym wybierać. Podobnie jak klienci Zieleni Miejskiej. Firma sprzeda w tym roku prawie 18 tys. donic z chryzantemami
- Niektórzy producenci do parafiny dolewają tańszy łój albo nawet margarynę, więc nie ma się co dziwić, że takie coś kopci i śmierdzi - tłumaczy Zdzisław Ługowski z Lipna, właściciel firmy Kandor.

Chętniej kupujemy chryzantemy w donicach niż wieńce i wiązanki. Znicze wybieramy jak największe, najlepiej takie, które będą płonąć przez wiele dni.

Stefania Modrzejewska z Bydgoszczy nie zamierza wydać więcej niż 100 złotych na przystrojenie grobu rodziców. - Chryzantemy w donicy już kupiłam - opowiada robiąc zakupy na bydgoskim placu Piastowskim. Za cztery duże, kuliste kwiaty zapłaciła 15 zł. - Kupię jeszcze wieniec, ale taki duży, za 40-60 złotych ze świerkowymi gałązkami - dodaje kobieta. - Te małe, po 15-30 złotych są dla mnie za skromne.

Czytaj też: E-sklepy. Handel przeniósł się do sieci

- Klienci najczęściej wybierają jednak te skromne - twierdzą sprzedawcy z placu Piastowskiego. - A wielu zrezygnowało w ogóle z wieńców i wiązanek. Zamiast nich stawiają na grobach kwiaty w donicach. Już za 10-12 złotych można kupić ładne chryzantemy. Najlepiej schodzą białe i żółte.

Płomień starczy na długo

Ale pani Stefania jest tradycjonalistką: - Wieniec musi być! I dokupię dwa znicze. Duże, żeby poświeciły przez 6-7 dni.

Zniczy na placu jest mnóstwo. Ten największy to Lampa Alladyna. Sprzedawczyni zapewnia, że będzie świecił przez 10 dni. - 37 złotych za sztukę? - zastanawia się kobieta. - Chyba wybiorę dwa mniejsze i tańsze.

Czytaj też: Handel może być sprawiedliwy!

- Jak kogo stać, to kupuje te wielgachne za kilka dych - mówi inny sprzedawca. - Taka moda się zrobiła, żeby wieże na grobach stawiać. A jak wiatr przez cmentarz przeleci, to się te cuda najszybciej przewracają. No i co to za nazwy zniczy: Lampa Alladyna, Aniołek Wypukły albo Mroźne Serce? Najważniejsze, żeby nie kopcił i był tani.

 

Photobucket

Knot w margarynie

- Niektórzy producenci do parafiny dolewają tańszy łój albo nawet margarynę, więc nie ma się co dziwić, że takie coś kopci i śmierdzi - tłumaczy Zdzisław Ługowski z Lipna, właściciel firmy Kandor, która oprócz zniczy i knotów sprzedaje też maszyny do produkcji zniczy. - Parafina w minionym roku podrożała prawie o 30 procent, więc opłacalność spadła i niektórzy kombinują.

Czytaj też: Chińskie zabawki zabijają dzieci, które je produkują [zdjęcia z fabryki]

Jak rozpoznać dobry towar? - Zalewa w zniczu powinna być jasna, prawie biała - mówi Ługowski. - Nieco żółknie dopiero po dwóch miesiącach od produkcji. Nie powinna też brzydko pachnieć.

Zniczowe „żniwa” zakończą się za kilka dni. - Potem zrobię promocję i sprzedam za pół ceny choćby tym, co zniczami mieszkania ogrzewają - stwierdził uliczny sprzedawca.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska