Przypomnijmy, że Toni Ebdon, mieszkająca w Wlk. Brytanii, po urodzeniu synka w marcu zeszłego roku musiała zrezygnować z pracy. Próbując znaleźć jakiś sposób na zarobienie jakiś pieniędzy, postanowiła sprzedawać własne mleko, ponieważ jej organizm produkował go o wiele więcej niż potrzebowała na wykarmienie synka. Jak się okazało pomysł był strzałem w dziesiątkę i co ciekawe więcej chętnych znalazło się wśród mężczyzn niż wśród kobiet! Do końca nie wiadomo, czy Panowie kupowali mleko dla swoich żon czy byli po prostu fetyszystami, nie mniej jednak pomysł Toni był znakomity.
W sieci można bez problemu znaleźć ogłoszenia kobiet, które chętne są sprzedać własne mleko z piersi, ale także ogłoszenia matek chętnych kupić pokarm dla dziecka. Decyduje się na to również sporo Polek. Jest to całkiem niezły sposób na dorobienie niezłej sumki.
Przeczytaj także: Było dziecko, nie ma dziecka
"Szukamy pani, która ma własne dziecko i zechciałaby pokarmić nasze. Można zarobić kilkaset złotych miesięcznie".
"witam jestem zdrowa 25 letnia mama karmiąca,posiadającą mleko w nadmiarze,chętnie podzielę się mlekiem z inną mamą nie mającą tej zalety,ponieważ mleko matki jest jednak najlepsze dla zdrowia dziecka."
Niektóre kobiety mogą miesięcznie zarobić na sprzedaży mleka nawet 700 złotych. Mleko matki z pewnością jest zdrowsze od sztucznego, jednak należy pamiętać, żeby nie kupować go od byle kogo. Najlepiej żeby było przebadane.
W w wielu krajach europejskich istnieją banki mleka, w których panie mające problem z wykarmieniem swojego potomka mogą znaleźć ratunek. Jest ich aż 150. Pierwszy tego typu bank powstał już w 1909 roku w Wiedniu. Jest pomysł aby utworzyć takie miejsce również w Polsce, promowany przez Stowarzyszenie na rzecz Banku Mleka Kobiecego.
