Czuwaj! - to pozdrowienie przez ostatnie kilka dni rozbrzmiewało na toruńskich ulicach. Do grodu Kopernika zjechało w ten weekend aż 700 harcerzy z całej Polski. Powód? XXX już edycja Rajdu Kopernikańskiego. Organizatorzy zadbali o to, żeby skauci mieli u nas co robić. Harcerze musieli m.in. wcielić się w detektywów, udaremnili też niecne zamiary agentów służb wywiadowczych i wzięli udział w szalonym eksperymencie toruńskiego psychologa.
- Rajd Kopernikański udał się wyśmienicie! - zachwyca się Katarzyna Wojtczak, harcerka. - Musieliśmy znaleźć tajemniczą recepturę na pierniki, zabawa była przy tym przednia.
Czytaj także: W głębi serca zawsze byłam harcerką
A co dla uczestników rajdu oznacza noszenie harcerskiego munduru? - Dzisiaj to przede wszystkim fantastyczna przygoda - twierdzi uczestnik rajdu. - Wspólne spędzanie czasu, zdobywanie umiejętności, pomaganie innym.
Dla Małgorzaty Siedleckiej to kontynuacja dawnych tradycji w duchu patriotyzmu. - Harcerstwo dzisiaj tak właściwie niewiele różni się od tego, czym było dawniej. Zmieniły się okoliczności, ale nadal chodzi o szeroko pojętą służbę ojczyźnie.
7-letnia Kasia jest zuchem i w harcerstwie najbardziej lubi wspólne muzykowanie. - Jak będę duża, to zostanę harcmistrzem, jak moja siostra - mówi z dumą.