https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Harley, jak żona...

Ewa Krużewska
Wczoraj nad Niskim Brodnem było ponad stu  motocyklistów, dziś będzie ich dwa razy tyle.
Wczoraj nad Niskim Brodnem było ponad stu motocyklistów, dziś będzie ich dwa razy tyle. BOGUMIŁ DROGORÓB
Są tak zakochani w swoich motocyklach, jak w najbliższej osobie. Niektórzy traktują swoje maszyny jak drugą żonę.

     Dorocznym zwyczajem jeżdżają do Brodnicy na zlot motocyklistów. Miłośnicy Harleya Davidsona, starych i nowych motocykli. Wczoraj nad Niskim Brodnem zagościło już ponad stu, najczęściej w czarnych skórach, wytatuowanych. Taka moda wśród nich.
     Organizatorzy spodziewają się trzystu uczestników spotkania. Choć pogoda deszczowa dziś na pewno dojadą.
     Aż z Toronto
     
przyjechał jeden z nich, Bogdan Janowski, współzałożyciel "BMW Western Club Toruń". Motocyklem jeździ od blisko trzydziestu lat.Twierdzi, że jazda jest jak narkotyk - jeśli się zacznie
     trudno skończyć
     
- Motocykl uważam za swoją drugą żonę. Jeżdżę od trzydziestu lat i nie wyobrażam sobie życia bez motocykla - mówi Piotr Wiciun-Dowigiałło, główny organizator zlotu brodnickiego.
     Na plaży Niskigo Brodna spotkać można także młodszych uczestników imprezy, mniej doświadczonych motocyklistów. Siedemnastoletni młodzieńcy są zachwyceni atmosferą panująca na polu namiotowym - szczerością i solidarnością.
     Jednak trzeba zauważyć, że harleyowcy to nie tylko mężczyźni.
     Kobiety również
     
ekscytują motocykle. Na razie spotkaliśmy cztery panie. Trzy przyjechały jako pasażerki, jedna w charakterze kierowcy.
     Impreza potrwa do poniedziałku. Już dziś o godz. 11.00 zaparszamy na paradę ulicami miasta, od 12.00 do 13.00 będzie można podziwiać wspaniałe maszyny na Dużym Rynku. Odbędą się tam konkursy, m.in. tradycyjne palenie gumy. A wieczorem, w klubie "Piano" koncert kapel rockowych.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska