Helikopterem do "Złotej Podkowy"?

     - Mam dzisiaj trzy przyjęcia po pogrzebach - mówiła wczoraj Anna Wojciechowska, właścicielka restauracji "Złota Podkowa". - Ludzie przychodzą z cmentarza pieszo, a tymczasem z obu stron, zarówno od hali sportowej, jak i od alei Kazimierza Wielkiego, ustawiono tablice, że przechodzić można tylko chodnikiem po drugiej stronie ulicy. Jak więc dotrzeć do nas?
     Spór pomiędzy władzami miasta
     a właścicielami firm "Phoenix", "Dick 2000", "Złota Podkowa" i Płockiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych trwa od kilku miesięcy. Konkretnie od czasu, gdy pod koniec budowy alei Królowej Jadwigi władze miasta podjęły decyzję o wyremontowaniu odcinka alei Chopina od al. Kazimierza Wielkiego do Hali Mistrzów. Niejako przy okazji dokonano zmian w organizacji ruchu, ograniczając dojazdy do wspomnianych firm.
     Wczoraj sprawą miała zająć się Rada Miasta, lecz na wniosek radnego Krzysztofa Jaworskiego ten punkt porządku obrad przesunięto na następną sesję. - To typowa gra na zwłokę - oceniał Krzysztof Paszyn, radca prawny przedsiębiorstw "Dick 2000" i "Phoenix". Nie krył oburzenia na postępowanie służb prezydenta i nadzoru budowlanego. - Ins- pektor wojewódzki zajął się sprawą jedynie pod kątem legalności przebudowy. Napisaliśmy odwołanie do inspektora generalnego. Czekamy na odpowiedź.
     Miejski Zarząd Dróg odpiera zarzuty
     dotyczące między innymi wykonywania prac drogowych bez pozwolenia na budowę. Przypomina, że jego racje zostały potwierdzone przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Z ustawy "prawo budowlane" wynika wprost, że przebu- dowa drogi nie wymaga pozwolenia na budowę - twierdzi Piotr Kosseda, dyrektor MZD.
     Przed następną sesją Rady Miasta Włocławka radni otrzymają szczegółowe wyjaśnienie sprawy, przygotowane przez służby prezydenta. Można się jednak spodziewać gorącej dyskusji.
     **