Po raz pierwszy z herbem na drzwiach samochodu pojawiła się w ostatnią środę na konferencji w lubostrońskim pałacu. Samochód postawiła przed głównym wejściem do budynku. Wychodzący i wchodzący do pałacu goście ze zdziwieniem obserwowali herb na drzwiach samochodu.
Bez akceptacji
Stanisława Ciesielska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Barcinie, od samego rana odbierała telefony od zbulwersowanych mieszkańców Barcina. Sama nie ukrywa zbulwersowania. Wysłała już do pani burmistrz pismo z prośbą o wyjaśnienie swojego postępowania. - Zamieszczanie herbu na drzwiach prywatnego samochodu pani burmistrz jest niezgodne z uchwałą Rady Miejskiej. Herb stanowi własność gminy. Należy mu się ochrona i szacunek.
_Zgodnie z uchwałą gminy podjętą 5 lipca 2004 roku herb może być eksponowany w sali obrad Rady Miejskiej w Barcinie, w urzędowych pomieszczeniach ratusza, jednostek organizacyjnych gminy. Może być używany w okolicznościowych, uroczystych drukach sygnowanych przez burmistrza lub Radę Miejską, na wizytówkach, identyfikatorach burmistrza, radnych i pracowników Urzędu Miejskiego. W przypadkach nie wymienionych herb może być używany wyłącznie za zgodą burmistrza.
- _Chyba, że sama dała sobie zgodę na to, by herb umieścić na swoim prywatnym samochodzie - _zastanawia się pani przewodnicząca, ale po chwili dodaje: - _Rada Miejska nie podjęła uchwały w sprawie zezwolenia pani burmistrz na zamieszczenie herbu na drzwiach jej samochodu. Burmistrz nie może łamać prawa miejscowego. Ja tego akceptować nie mogę.
Zrobiłam to grzecznościowo
_Burmistrz Ewa Stankiewicz wielokrotnie powtarzała i powtarza, że herbowi należy się szacunek. Protestowała przeciwko jego wykorzystywaniu przez partie polityczne. To ona była inicjatorem wprowadzania uchwały o ochronie herbu i flagi w życie.
I dziś nie uważa, by zbezcześciła herb gminy umieszczając go na drzwiach swojego samochodu. Tłumaczy, dlaczego do tego doszło: - _W związku z tym, że w przeddzień konferencji w Lubostroniu wiceprzewodnicząca Małgorzata Bohuszewicz pytała, czy może zabrać się ze mną, zgodziłam się. Miałam jednak świeżo w pamięci niezadowolenie radnych z faktu, że pojechali do Solca Kujawskiego samochodem bez herbu, postanowiłam nalepić naklejki z herbem na drzwi swojego samochodu. Zrobiłam to dla niej. Zrobiłam to grzecznościowo - _tłumaczy.
_Zapewnia, że zrobiła to jednorazowo i że herb zniknie z jej samochodu. - _Strasznie trudno zmyć ten klej. _Dodaje, że to już się nie powtórzy. - _Mnie ten herb na drzwiach w ogóle nie jest potrzebny. Jako burmistrz, którego wybrało społeczeństwo, jestem jednak zbulwersowana tym, że nikt nie protestuje przeciwko temu, iż nalepki z herbem naklejone są na ciągnikach sprzątających śmieci, a protestuje, że herb znajduje się na samochodzie burmistrza - _kończy.
Herb na drzwiach
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki

Burmistrz Ewa Stankiewicz wraz z sekretarką Elizą Garczyk w samochodzie z herbem.
Burmistrz Barcina Ewa Stankiewicz od kilku dni jeździ swym prywatnym samochodem z przyklejonym do drzwi herbem Barcina. - Jest to złamanie naszego prawa miejscowego - twierdzi przewodnicząca Rady Miejskiej, Stanisława Ciesielska.