5 z 6

Feralnego dnia Jakub A. przyjechał do Mrowin. Musiał czekać na Kristinę wracająca ze szkoły na drodze prowadzącej do domu. Dziewczynka wsiadła do jego samochodu. Oprawca wywiózł dziewczynkę do lasu, tam zamordował i zostawił. Ciało ułożył w taki sposób, by ślady wskazywały na napaść pedofila. Chciał w ten sposób zmylić policjantów.
Swój telefon zostawił we Wrocławiu, by nie było śladu logowania się w rejonie, w którym później zabił. Po zatrzymaniu szedł w zaparte. Jednak podczas wizji lokalnej, jego ułożony wcześniej scenariusz zaczął być coraz mniej spójny i wiarygodny. W końcu pękł i przyznał się do morderstwa dziecka.