
GROSZ PRASKI
Bili je kolejni królowie Czech, poczynając od Wacława II (między innymi także Władysław Jagiellończyk). Na ich rewersie zawsze znajdował się królewski czeski lew i napis GROSSI PRAGENSES. Choć swą karierę moneta zawdzięczała wysokim standardom jakości, jej waga za sprawą świadomych zabiegów emitentów stale spadała. Z początkowych 3,5 g czystego srebra po stu latach „zrobiły się” 2 g. Po kolejnym stuleciu grosz praski ważył już tylko ok. 1 g. Rzecz jasna powodowało to stałą inflację.

GROSZ KRAKOWSKI
Jego emisja była dość krótkim epizodem. Ale stworzenie polskiej ekwiwalentnej „kopii” grosza praskiego było dość naturalnym efektem procesu, który obserwowano w XIV w. w całej Europie Środkowej. Grosz praski stał się walutą międzynarodową – także w Polsce ceny określano przede wszystkim w czeskich monetach.
Oto kilka przykładowych cen w Polsce z końca XIV w.: zbroja płytowa – 400–600 groszy praskich; koń – 200 groszy (pociągowy) – 400 groszy (rumak); miecz bez zdobień i inkrustacji – 60–80 groszy; beczułka piwa – 10–15 groszy; łan ziemi – około 200–300 groszy.

TYMFY
To monety o nominalnej wartości 30 groszy – czyli jednego złotego polskiego – bite przez zaledwie trzy lata (1663–1666), jednak na tyle masowo, by zepsuć na długo reputację złotego. Tymfy bito ze srebra o wartości zaledwie 11–13 groszy, co wynikało z tego, że polskie finanse publiczne były po potopie szwedzkim w stanie kompletnej ruiny. Bicie oszukanych monet autoryzował Jan II Kazimierz Waza, ale zarządca królewskich mennic Andrzej Tymf dopuścił się dodatkowych nadużyć – ostatecznie musiał uciekać z Polski. Prawie sto lat później ponownie bił tymfy (także niepełnowartościowe) August III – wtedy stały się ostatecznie symbolem upadku polskiego państwa.

ZŁOTE STANISŁAWA AUGUSTA PONIATOWSKIEGO
Na zdjęciu widzimy talara – czyli grubą srebrną monetę systemu Stanisława Augusta Poniatowskiego. Talar dzielił się na osiem złotych polskich i na 32 grosze srebrne. Równolegle z talarami funkcjonowały w systemie Stanisława Augusta także złote dukaty – warte nieco ponad 2 talary, czyli 16,75 złotego. Stanisław August Poniatowski bił srebrne monety z importowanego kruszcu. Niestety ich jakość działała na niekorzyść systemu. Dobre monety stały się obiektem działań spekulacyjnych. Zagraniczni kupcy starali się drenować polski rynek z monet po to, by zarobić na srebrze – podobne działania podjęły też fryderykowskie Prusy. Ocenia się, że aż 90 proc. wszystkich wybitych przez pierwsze dwadzieścia lat po reformie monet srebrnych trafiło za granicę.
Dlatego w 1787 r. nastąpiła kolejna reforma – tym razem jakość polskich monet została celowo i świadomie obniżona i dostosowana do poziomu obowiązującego w Prusach. Dopiero ten manewr zatrzymał odpływ srebra z Rzeczypospolitej.