https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historycy o Pomniku Wdzięczności: To symbol tragicznej epoki

Pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni
Pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni
Inowrocławscy historycy zabrali głos w sprawie Pomnika Wdzięczności.

W ostatnich tygodniach na łamach "Pomorskiej" prezentowaliśmy różne opinie, związane z Pomnikiem Wdzięczności w Inowrocławiu. Wiele osób ma za złe władzom miasta, że nie urządziły oficjalnych przy tym monumencie obchodów kolejnej rocznicy wyzwolenia Inowrocławia spod okupacji niemieckiej. Przeciwnicy takich obchodów uważają, że pomnik - podobnie jak mnóstwo innych pamiątek z okresu socjalizmu - jest symbolem zniewolenia Polski przez ZSRR. Głos w dyskusji na ten temat zabrali inowrocławscy historycy. Oto treść pisma, jakie od nich otrzymaliśmy.

Regularnie, co kilka lat, odżywa w Inowrocławiu dyskusja poświęcona tzw. "Pomnikowi Wdzięczności". Monument cały czas wzbudza emocje, powstają artykuły prasowe, wypowiadają się przedstawiciele władz miasta, radni, a przede wszystkim mieszkańcy miasta. Zrazu pojawiają się "nowe" pomysły postulujące rozbiórkę obelisku, bądź wprost przeciwnie, jego wyeksponowanie i pielęgnowanie. Ożywione reakcje wskazują, że temat jest cały czas nośny społecznie i politycznie. Nie ma w tym fakcie nic złego, gorzej jeśli w argumentacji próbuje się instrumentalnie wykorzystywać historię. Wprawdzie dzieje pomnika doczekały się już naukowego opracowania, pióra Edmunda Mikołajczaka, opublikowanego w zbiorze studiów pt. "Inowrocław w Polsce Ludowej", jednak mimo to ich znajomość nie jest powszechna. Dlatego podejmujemy próbę wypowiedzenia się w tej kwestii w czasie, kiedy sprawa pomnika po raz kolejny zajmuje uwagę inowrocławian.

Najpierw odpowiedzmy na pytanie czym są pomniki, czemu służą i dlaczego bywają burzone? Niewątpliwie pomniki są świadectwem czasu w jakim powstały. Niosą ze sobą przekaz ideowy lub symboliczny zamówiony przez zleceniodawcę. Bywają pomniki ponadczasowe, przekazujące wartości uniwersalne lub upamiętniające postacie nie budzące kontrowersji. Przykład taki mamy w pobliskim Toruniu, gdzie na Rynku Staromiejskim od przeszło 150 lat stoi pomnik Mikołaja Kopernika. O mądrości fundatorów świadczy treść inskrypcji, która w języku łacińskim informuje o toruńskim astronomie. W ten sposób uniknięto kontrowersji wokół narodowości Kopernika.

Inaczej jest jednak z pomnikami, których ładunek emocjonalny jest większy, nie w pełni akceptowany społecznie. Najczęściej wojny, rewolucje, dziejowe zakręty historii burzą te najbardziej znienawidzone. Osiem lat temu widzieliśmy jak w Bagdadzie obalano figurę Saddama Husajna, czternaście lat wcześniej w Warszawie strącano z cokołu Feliksa Dzierżyńskiego. Wówczas w wielu polskich miastach burzono pomniki i obeliski upamiętniające żołnierzy radzieckich. Wszak byli oni symbolem i gwarantem półwiekowej utraty suwerenności. Mało tego, przecież to ta sama armia, która walczyła z Niemcami, wcześniej wkraczała na ziemie polskie 17.IX 1939 r.

Jednak w wielu miastach pomniki "radzieckie" pozostały. Dlaczego? Różne były przyczyny, często pomniki usytuowane były wśród żołnierskich grobów, w innych przypadkach zabrakło świadomości, woli politycznej. Gdzie indziej jeszcze przyzwyczajono się do nich, nie darząc szczególnymi emocjami. W przypadku pomników poświęconych armii radzieckiej decyzje o ich usuwaniu podejmowane są także po latach. Było tak w 1997 r. w Toruniu, a w Estonii zjawisko to przybrało na sile w ostatnich dwóch latach. Sprawa wydaje się więc cały czas otwarta.

W Inowrocławiu pozostał Pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni, wzniesiony w 1953 r., w najcięższych stalinowskich latach. Miejsce wybrano szczególne, bo wcześniej znajdował się tam pomnik cesarza Fryderyka Wilhelma III (zburzony w 1919), później obelisk poświęcony Józefowi Piłsudskiemu (zburzony w 1939), a w czasie wojny Niemcy wystawili Pomnik Zwycięstwa (zburzony w 1945). Wszystkie cztery pomniki miały przekaz ideowy, nie akceptowany przez większą część lokalnej społeczności. Inowrocławski Pomnik Wdzięczności dziś stracił swój ładunek ideowy, pozostaje już jedynie źródłem historycznym. Jest też doskonałym przykładem sztuki socrealistycznej. Świętowanie czegokolwiek wokół pomnika straciło swój sens, bowiem z pewnością nie jest to miejsce oddawania czci poległym - ich prochy spoczywają na cmentarzach parafii św. Mikołaja i Opatrzności Bożej. Pomimo to opowiadamy się za tym aby pomnik pozostał, jako świadectwo czasów, w których został wzniesiony.

Jednak czy wyobrażamy sobie współcześnie na inowrocławskim Rynku pomnik Germanii? Być może tak, pewnie do dzisiaj też straciłby swój przekaz ideowy. Jednak na pewno nie chcielibyśmy aby nadal kształtował niemiecki nacjonalizm wśród mieszkańców miasta. Konieczne byłoby umieszczenie stosownej tablicy informacyjnej.

Dlatego ze względu na pojawiające się nieporozumienia i wątpliwości wokół Pomnika Wdzięczności, a także w celach edukacyjnych, konieczne wydaje się usytuowanie tuż obok monumentu tablicy informacyjnej. Jej napis zaproponował już dwa lata temu E. Mikołajczak: Monument odsłonięty 22 lipca 1953 roku, zwany Pomnikiem Wdzięczności, a potem Pomnikiem Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni, wzniesiony dla upamiętnienia wyzwolenia Inowrocławia spod okupacji niemieckiej przez Armię Czerwoną, stał się symbolem tragicznej epoki stalinowskiej i ponownego zniewolenia przez komunistyczny totalitaryzm. W niepodległej Polsce pozostawiony jako świadectwo historii i dzieło sztuki socrealistycznej.

Zarząd Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Inowrocławiu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 72

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 16.03.2018 o 22:35, Kris napisał:

Burzenie to nasz specjalość. Po jaką cholerę!

Zgodnie z programem "Polska w ruinie"

Wolacy to poparli.

K
Kris

Burzenie to nasz specjalość. 

Po jaką cholerę!

 

n
na kolana przed radzieckim
w związku z tym zamknąć ten skwer dla psów, bo może tam dojść do niebywałej profanacji tego posągu!
g
gość
W Inowrocławiu jest tyle do zrobienia, że zawracanie sobie głowy pustymi dyskusjami jest bez sensu. Pomnik jest dziełem świetnego artysty-rzeźbiarza i zasługuje na opiekę i wyeksponowanie, to także już historia a należy szanować swoją historie i jej nie ukrywać. Nie ma się czego wstydzić. Tak było i to się nie zmieni. Żyją jeszcze byli komuniści i mają prawo żyć, bo każdy jako człowiek ma prawo się mylić. Pomnik jest jednym z najlepszych artystycznie i nie banalnych dzieł w mieście w przeciwieństwie do kiczów w parku solankowym.
g
gość
ten pomnik jest dziełem sztuki całkiem dobrym
j
ja
Zgadzam się z Twoją opinią.To jest jednak przerażające do czego siewcy nienawiści doprowadzili i jak się zachowują młodzi ludzie mieniący się pokoleniem JP II.Nawet nie znają Jego nauk.Gdyby znali wiedzieliby co JP II nauczał. Zapamiętajcie Jego słowa - KTO NIE SZANUJE PRZESZŁOŚCI TEN NIE SZANUJE TERAZNIEJSZOŚCI I NIE MA PRAWA DO PRZYSZŁOŚCI.

popukaj się w czoło, "piewco" przeszłości, ok?
i
inowrocławianin
nie wracają, bo się was i waszych frustracji na siłę wciskanych młodym, najzwyczajniej brzydzą

A może brzydzą się sytuacją jaka panuje w Inowrocławiu.Brzydzić na pewno powinni się Twoimi
wypowiedziami.
d
demagogia
Mogą pozostać ku przestrodze,jako świadectwo historii,ku czci lub z fantazji.Stawianie pomników żyjącemu papieżowi odpowiedzialnemu za tuszowanie pedofilii w szeregach swoich współbraci czy zwalczanie prezerwatyw chroniących biedną ciemną ludność nie tylko Afryki przed AIDS,to rzeczywiście doskonały powód czci nie tylko za życia.To również doskonały dowód i powód na opuszczanie tego pełnego hipokryzji,obłudy i zakłamania kościoła.

Nawet jeśli w te brednie wierzysz, a wiem, ze to świadoma demagogia, to jednak nie jest to mordowanie z zimna krwią, kulą w potylicę i zasypywanie w dołach.
G
Gość
""młody" Ty swoimi mądrościami nic dla tego miasta nic nie zrobisz. Jedynie wychodzi Ci dobrze obrażać starszych i na pewno mądrzejszych.Jeżeli tak martwisz się o młodzież tego miasta to Ci odpowiem.Według Ciebie Starzy "pieprzą o karabinach" a Ty o czym? Ty nawet nie masz o czym. Jeszcze parę lat i tej młodzieży, o którą się tak martwisz już nie będzie.Prawie wszyscy, którzy kończą studia w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku itd. nie wracają do tego miasta. Jeżeli wracają to tacy jak Ty.Może jak nie będzie tych starych to będziesz miał szansę zostać prezydentem, przepraszam może burmistrzem albo wójtem gminy miejskiej i dokończysz tego zniszczenia, które zostało już zaczęte. pozdrawiam anonimowy znawco tematu.

nie wracają, bo się was i waszych frustracji na siłę wciskanych młodym, najzwyczajniej brzydzą
m
mieszkaniec
Posłuchajcie starsi panowie! Każdy z was ma prawo do swoich przekonań i życia tym co było dawniej, tego w czym się nurzaliście. Siedźcie w tym, to wasza sprawa. Poróbcie sobie w domach ołtarzyki tych waszych Eligiuszów Niewiadomskich, Łupaszków, Leninów, innych wszystkich świętych. Módlcie się do nich i płaczcie grzebiąc w starych fotografiach. Ale oszczędźcie młodym tych waszych dewiacji. Dajcie młodym żyć przyszłością, a nie trumnami i nagrobkami. Młodzież interesuje co będzie za rok, pięć, dziesięć lat, a nie pieprzenie o starych karabinach. Wasz czas już minął i dajcie sobie siana! Zostawcie Inowrocław w spokoju. Ważny jest rozwój a nie jakieś pomniki, nazwy. Wam samym już się pieprzy, czy dostaliście łopatką między kulki, czy kulką miedzy łopatki. Żegnamy reklamy! Amen!

""młody" Ty swoimi mądrościami nic dla tego miasta nic nie zrobisz. Jedynie wychodzi Ci dobrze obrażać starszych i na pewno mądrzejszych.Jeżeli tak martwisz się o młodzież tego miasta to Ci odpowiem.Według Ciebie Starzy "pieprzą o karabinach" a Ty o czym? Ty nawet nie masz o czym. Jeszcze parę lat i tej młodzieży, o którą się tak martwisz już nie będzie.Prawie wszyscy, którzy kończą studia w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku itd. nie wracają do tego miasta. Jeżeli wracają to tacy jak Ty.Może jak nie będzie tych starych to będziesz miał szansę zostać prezydentem, przepraszam może burmistrzem albo wójtem gminy miejskiej i dokończysz tego zniszczenia, które zostało już zaczęte. pozdrawiam anonimowy znawco tematu.
a
apostazja
Mogą pozostać ku przestrodze,jako świadectwo historii,ku czci lub z fantazji.Stawianie pomników żyjącemu papieżowi odpowiedzialnemu za tuszowanie pedofilii w szeregach swoich współbraci czy zwalczanie prezerwatyw chroniących biedną ciemną ludność nie tylko Afryki przed AIDS,to rzeczywiście doskonały powód czci nie tylko za życia.To również doskonały dowód i powód na opuszczanie tego pełnego hipokryzji,obłudy i zakłamania kościoła.

dlatego tak wielu i z roku na rok więcej z tego mafijnego cyrku odchodzi ...
d
dług INA przekroczy 129mln
A od kiedy to i wjakiej kulturze pomniki stawiane są ku przestrodze?
Pomnik J. P. II też ma straszyć czymś?
No pewnie tak - tych, którzy zażarcie zwalczają np. katolicyzm.
Gratuluję pomysłu.

Mogą pozostać ku przestrodze,jako świadectwo historii,ku czci lub z fantazji.Stawianie pomników żyjącemu papieżowi odpowiedzialnemu za tuszowanie pedofilii w szeregach swoich współbraci czy zwalczanie prezerwatyw chroniących biedną ciemną ludność nie tylko Afryki przed AIDS,to rzeczywiście doskonały powód czci nie tylko za życia.To również doskonały dowód i powód na opuszczanie tego pełnego hipokryzji,obłudy i zakłamania kościoła.
p
pomnik
A od kiedy to i wjakiej kulturze pomniki stawiane są ku przestrodze?
Pomnik J. P. II też ma straszyć czymś?
No pewnie tak - tych, którzy zażarcie zwalczają np. katolicyzm.
Gratuluję pomysłu.
G
Gość
Wiele pomników Dzierzyńskiego, Hitlera i Stalina nie rozstzrelało nikogo. Może zacznijmy je stawiać - nie będe przecież strzelać.

a może właśnie te wcześniejsze i te które wymieniasz należało zostawić, żeby przestrzegały, ostrzegały, przypominały tamto zło
K
Kant(y)
Ksiązki "Mein Kampf" też same z siebie nikogo nie mogły uśmiercić, a jednak niosły z sobą zabójczą ideologię. Pomnik którego bronisz też wychwala inna ideologię, która zniewoliła i uśmierciła miliony ludzi. Czy broniąc go nie występujesz przeciw wolności?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska