https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hodowcy z Dobrcza zostają w areszcie na kolejne trzy miesiące

Uratowane zwierzęta wciąż są w ciężkim stanie. Część z nich cierpi na parwowirozę. Jest to choroba, która najczęściej dotyka młode psy. Często kończy się ich śmiercią.
Uratowane zwierzęta wciąż są w ciężkim stanie. Część z nich cierpi na parwowirozę. Jest to choroba, która najczęściej dotyka młode psy. Często kończy się ich śmiercią. Marta Grodzka
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Izabela i Roman G. zostaną w areszcie do 7 lipca.

Dzisiaj bydgoski Sąd Okręgowy zadecydował o pozostawieniu w areszcie na kolejne trzy miesiące Izabeli i Romana G. Małżeństwo, które prowadziło hodowlę zwierząt w Dobrczu, czeka na proces. Tym samym wniosek obrony, która ubiegała się o inny środek zapobiegawczy, został odrzucony.

Z całej Polski zgłaszają się osoby, które zostały oszukane przez właścicieli hodowli. - Podejrzanym przedstawiliśmy łącznie 19 zarzutów - mówi Mirosław Wałęza z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz- Północ. - Jeden dotyczy znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, a 18 oszustw w stosunku do osób, które zakupiły z tej hodowli psy.

Chodzi o stan ich zdrowia, warunki, w których były trzymane i rasę. Cały czas trwa przesłuchiwanie świadków, w tym również lekarzy weterynarii. Okazuje się, że nie wszystkie szczepienia, które widnieją w książeczkach zdrowie psiaków, były przeprowadzone. - Zwierzęta przebywają w domach tymczasowych - opisuje Wałęza. - Część z nich choruje na parwowirozę. Niektórych nie udało się uratować.

Z uwagi na obszerny materiał dowodowy trudno określić datę rozpoczęcia procesu. - Dokładamy wszelkich starań, aby mógł ruszyć jeszcze w lipcu - dodaje Wałęza.

Przeczytajcie też: Psiaki z Dobrcza wciąż są w klinikach [zdjęcia]

Przypomnijmy. Na początku lutego Pogotowie dla Zwierząt wspólnie z policją odebrało aż 170 psów i kotów, które trzymane były w skandalicznych warunkach. Były pozamykane w ciasnych klatkach, żyły w ciemnościach i brodziły we własnych odchodach. Hodowla działała legalnie, a jej właściciele zarejestrowali ją w prowadzonym przez siebie stowarzyszeniu zrzeszającym hodowców. Sprzedawali buldożki francuskie, yorki, maltańczyki, owczarki border collie, bulteriery, shih tzu oraz koty norweskie.

Izabeli i Romanowi G. grozi 8 lat więzienia.

INFO Z POLSKI odc. 32 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (21-27. kwietnia 2017)

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
Najpierw się liczyć nauczcie.
k
konrad

Jako podatnik teraz mam dwa razy w plecy.

Raz ze muszę leczyć i utrzymywać sforę psów a dwa że miesiąc wywczasów w pierdlu też nie jest tani bo to około 3,5 tysiąca od osoby.

A czy nie można by ich użyć do jakiś prac żeby chociaż trochę odpracowali swoje winy?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska