Po złym występie w ME nowy trener Krzysztof Witczak zabrał do Lille odmłodzony zespół. Odejście od składu opartego na Grunwaldzie i Pocztowcu było dobre.
W sobotę Polacy musieli wygrać z Pakistanem, aby liczyć się w walce o miejsce w MŚ’2010 w New Delhi. Zadanie wydawało się ponad siły. Rywale to czołówka światowa, których nasz zespół pokonał po raz ostatni w 1981 r. Przed tym meczem Pakistan miał na koncie komplet punktów i 3 stracone bramki. A jednak stał się cud. Konsekwentna obrona i skuteczne kontry przyniosły efekt. Do przerwy rywale prowadzili 2:0, ale w drugiej połowie gole strzelali Bartosz Żywiczka (Pomorzanin), Mikuła i Kmieć. Niestety, pechowo potoczył się ostatni mecz Francji z Japonią. Nasi do awansu do finału z Pakistanem potrzebowali remisu lub minimalnej wygranej gospodarzy. Wygrali 3:2 Japończycy.
W meczu o 3. miejsce Polacy pokonali 5:4 Francję (Mikuła, Rachwalski i Dutkiewicz). Oprócz Żywiczki i Raciniewskiego w Lille z Pomorzanina zagrali Szyplik, Kunklewski, Janiszewski, Krystian Makowski.
Awans do MŚ w New Dehli wywalczył Pakistan, który w finale pokonał Japonię 3:1.