Zwycięstwo i porażka na początek
Polskie koszykarki 3x3 w składzie Marissa Kastanek, Klaudia Sosnowska, Aleksandra Zięmborska i Aldona Morawiec z bilansem jednego zwycięstwa i jednej porażki przystąpiły do sobotniej rywalizacji turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Najpierw zdecydowanie pokonały Egipcjanki (21:6), a potem przegrały z Węgierkami (12:16). Najlepiej punktującą w pierwszym spotkaniu była naturalizowana Kastanek.
Dziś w Hongkongu zagrały z zajmującymi ostatnie miejsce w grupie A gospodyniami. Starcie miało przesądzić o dalszych losach Polek, a stawką był awans do półfinału. Do Paryża pojedzie tylko jedna drużyna.
W przypadku niepowodzenia szansa awansu nie była jeszcze stracona. Kolejna taka impreza zaplanowana jest w Debreczynie (16-19 maja).
Awans do półfinału
Po pierwszym dniu Biało-Czerwone zajmowały drugie miejsce za niepokonanymi Węgierkami. Jednakże liderki grupy przegrały nieoczekiwanie z Egipcjankami 17:20. Tym samym polskie zawodniczki musiały stanąć na wysokości zadania i za wszelką cenę wygrać spotkanie z Hongkongiem.
Pierwsze punkty dla Biało-Czerwonych zdobyła Kastanek, która otworzyła wynik. Polski zespół bardzo dobrze wyglądał w defensywie nie pozwalając na zbyty wiele rywalowi. Ostatecznie świetna dyspozycja w obronie przełożyła się na stratę zaledwie siedmiu ''oczek''.
Natomiast w ataku prym wiodła najstarsza w kadrze Sosnowska, która zdobyła siedem punktów. Odpowiedzialna była również za zbiórki - 10.
Dzięki zwycięstwu Polki zajęły drugie miejsce, tuż za Węgierkami.
W grupie B wcześniej zapadły końcowe rozstrzygnięcia. Do 1/2 finału awansowały Holenderki i reprezentantki Azerbejdżanu. W kolejnej fazie Polki zmierzą się z ''Pomarańczowymi''.
