HOKEJ NA TRAWIE: Pomorzanin Toruń świetnie wystartował

1 Warta (0)
6 Pomorzanina (1)
Bramki: 0:1 Szyplik (17.), 0:2 Szyplik (40), 0:3 Sellner (50), 0:4 Kunklewski (57), 1:4 Walkowiak (60), 1:5 Szyplik (63), 1:6 K. Makowski (69)

1 Pocztowiec (1)
3 Pomorzanin (1)
Bramki: 0:1 Kamiński (27.), 1:1 K. Rachwalski (35.), 1:2 Szyplik (62.), 1:3 Kamiński (67.)
POMORZANIN: Masierak - Kulpa, Sellner, Zakszewski, Makowski, Nowakowski, Żywiczka, Janiszewski, Szrejter, Raciniewski, Girtler, Zieliński, Zadka, Makowski, Kamiński, Szyplik, Kunklewski

Trener Andrzej Makowski obiecywał przed sezonem walkę o podium i już w pierwszych kolejkach jego zespół potwierdził swoje wysokie aspiracje. Torunia na inauguracje wybrali się do Poznania. W sobotę pokonali pewnie Wartę Poznań, co zresztą nie było specjalną niespodzianką. Głównym wyzwaniem weekendu był jednak niedzielny mecz z Pocztowcem Poznań. Pomorzanin wygrywał już z wicemistrzem Polski na własnym stadionie w poprzednim sezonie, ale w półfinale musiał uznać wyższość rywali.
Tym razem torunianie po remisowej pierwszej połowie, w drugiej wyraźnie dominowali na boisku. Zwycięstwo jest bardzo cenne, bo do tej pory było nieosiągalne. A Pocztowiec to mimo kłopotów finansowych wciąż kadrowa potęga. Dzień wcześniej rozbił 8:0 MKS Siemianowice. - Na odprawie przedmeczowej oprócz założeń taktycznych powiedziałem zawodnikom, że mają rachunki do wyrównania z tym zespołem. Zmieniliśmy trochę sposób gry i to dało efekty. To niezwykle cenne zwycięstwo zwłaszcza dla psychiki zespołu - podkreśla Makowski.

W pierwszych dwóch meczach Pomorzanin strzelił dziewięć bramek, tracąc tylko dwa. Co jeszcze trzeba poprawić w grze przed kolejnymi spotkaniami? - Mam taką naturę, że cały czas narzekam - śmieje się Makowski. - Nie wszystko nam wychodziło idealnie, było sporo niedokładności i błędów, ale także bardzo duże naprawdę udanych akcji. W Poznaniu mieliśmy także duże problemy ze skutecznością z krótkich rogów, to także musimy poprawić.