KS DEKORGLASS DZIAŁDOWO - OLIMPIA-UNIA 2:3
DEKORGLASS: Jiri Vrablik, Tang Peng
OLIMPIA-UNIA: Wang Yang 2, Kaii Konishi
WYNIKI: Tang Peng - Wang Yang 0:3 (-8,-16,-7), Patryk Chojnowski - Kaii Konishi 0:3 (-9, -7,-11), Jiri Vrablik - Patryk Zatówka 3:1 (2,11,-8,8), Tang Peng - Kaii Konishi 3:2 (7,-8,9,-9,9), Chojnowski - Wang (8,-6,9,-7,-5).
Nic dziwnego, że było co oglądać w hicie 9.kolejki: starciu lidera, Olimpii-Unii z wiceliderem, Dekorglassem.
To był bój o fotel lidera Superligi. I to jaki bój!
- Wygrana gospodarzy zdetronizowałaby Olimpię-Unię. Co więcej - Dekorglass to drużyna, która ma prawo mierzyć nawet w mistrzostwo Polski - zauważa Jerzy Wilmański z zarządu Olimpii-Unii, który na miejscu, w Działdowie obserwował mecz. - Z 16. rakietą świata w składzie trudno nawet myśleć inaczej.
Najsilniejszą bronią Dekorglassu jest bowiem 16. na liście światowej Tang Peng z Hong Kongu, którego na dobry początek lider grudziądzan, Wang Yang... pokonał do zera! Był szok i niedowierzanie.
Wang Yang jest obecnie na 48. miejscu w rankingu światowym.
W 2. partii Kaii Konishi (Yoshida, 59. w świecie) mógł w pewnym komforcie rozpocząć grę z Chojnowskim i też triumfował do zera.
Oczywiste już było, że Dekorglass nie wygra meczu za 3 pkt. a taki miał plan. Po nieudanym meczu Olimpii-Unii w swojej hali z Polonią Bytom (przegrała 2:3) Dekorglass zwietrzył szansę na pokonanie mistrzów Polski. Okazało się, że poprzeczka ustawiona jest bardzo wysoko. Było 2:0 dla Olimpii-Unii. Gdy poległ Zatówka,
do boju ruszyły gwiazdy obu ekip: Tang Peng (Dekorglass) i Konishi (Olimpia-Unia).
Ich gra była ozdobą meczu. Akcje nagradzane eksplozjami braw, trudne techniczne, wymyślne zagrywki, rzadko oglądane nawet w naszej Superlidze, rozgrzały kibiców w Działdowie. A uważani są za najlepszych we Wschodzący Białystok Superlidze.
Konishi toczył z Tang Pengiem wyrównny bój. Konishi zna Tanga, już z nim wygrywał i uważał, że jest do pokonania. Jednak Tang, 16. rakieta świata, nie mógł pozwolić sobie na niezdobycie ani jednego punktu w meczu! Wychodził z siebie, żeby zyskać przewagę nad Japończykiem, starał się bardzo, ale Konishi nie ułatwiał mu zadania.
Jednak Konishi sam przekonał się, że nie tak łatwo z tygrysem z Hong-Kongu... Minimalnie przegrał.
Mecz trwał już 3 godziny. Przy stanie 2:2, w tym spotkaniu na szczycie, o decydujący w całym meczu punkt walczyli Patryk Chojnowski i Wang Yang.
W meczu było 2:2 i w setach 2:2, gdy w 5. secie Wang wreszcie zaczął zyskiwać wyraźną przewagę. "Chojno" odpowiadał celnymi piłkami, cała hala zagrzewała Chojnowskiego, ale Wang nie dał się zbić z tropu. Wytrzymał końcówkę meczu i Olimpia-Unia wygrała bardzo ważny mecz na terenie rywala. Po 3 godzinach i 35 minutach walki.
- Bardzo dobry mecz zagrał Wang Yang, główny autor zwycięstwa, ale znakomicie grał też Konishi, który miał Tang Penga na widelcu", ale mu się wymknął. Zatówka też walczył, tylko Vrablik, "stary wyga" tenisowy, wykorzystał rutynę w grze z młodym zawodnikiem. Porażka dla Dekorglassu to rozczarowanie, bo gospodarze liczyli na zwycięstwo w swojej hali. Dla naszej drużyny natomiast jest to wzmocnienie nie tylko punktowe, ale i psychologiczne przed kolejnymi, ciężkimi meczami - podkreśla Jerzy Wilmański. - Najbliższy, w Lidze Mistrzów, mamy z Austriakami już w piątek, 27 listopada w Grudziądzu.
Olimpia-Unia pozostaje liderem Wschodzący Białystok Superligi (23 pkt), przed Dekorglassem (20 pkt).