Hubert Grzegorczyk jest na IV roku politologii. Wybrał specjalizację samorządową i po obronie magisterki chciałby rozpocząć pracę w jakimś urzędzie. Aktywnie działa w Samorządzie Studenckim, jest m.in. przewodniczącym komisji kwaterunkowej, członkiem Rady Studentów, Wydziału, Senatu. Teraz ma dużo pracy, bo polskie uczelnie dostosowują się do sytemu bolońskiego studiów, a przy ustalaniu różnych regulaminów głos na temat ich projektów zabierają, a czasami nawet piszą, samorządy studentów.
Hubert pochodzi z małej miejscowości Końskich, z województwa świętokrzyskiego. Stara się być w domu jak najczęściej, ale to 300 km stąd. Do Torunia przybył za indeksem, bo został laureatem olimpiady o Polsce i świecie współczesnym. Swoją przyszłość chciałby związać z Toruniem lub innym większym miastem.
- U mnie w domu zawsze interesowało się polityką i ja również to przejąłem, choć marzeniem moich rodziców było, abym został prawnikiem - opowiada.
Na polityce znał się już w liceum i bez skrępowania wypowiadał się na temat swoich poglądów.
- Miałem dobrych nauczycieli, którzy raczej starali się zachęcić licealistów do głoszenia własnych myśli, a wymagali sztywnego zamykania się w programie nauczania - opowiada.
Gdy skończył 18 lat zapisał się do PiS-u i jest członkiem tej partii nadal, pełni nawet funkcję sekretarza klubu w Toruniu. - Do tej partii przekonał mnie jej prawicowy charakter, szacunek dla rodziny i Boga - wylicza, teraz ma 24 lata i przyznaje, że po skończeniu studiów chciałby założyć rodzinę.
Od siódmej klasy Szkoły Podstawowej do końca liceum Hubert trenował piłkę ręczną. - To bardzo popularny sport w naszym regionie, a w moim mieście rodzinnym piłka ręczna była zawsze numerem jeden. Byłem w klubie sportowym, który w pewnym momencie znalazł się nawet w ekstraklasie. Do tej pory uznawany jest za jeden z najlepszych kształcących młodzież - wyjaśnia Hubert. Niestety, na studiach w Toruniu na wuefie nie mógł wybrać piłki ręcznej, bo takich zajęć nie było, zapisał się więc na koszykówkę.
Drugą jego pasją są szachy, dzięki którym ćwiczy koncentrację. - Wymagają one regularnego ćwiczenia, a ostatnio ze względu na pracę w samorządzie nie mogę im poświęcić tyle czasu, ile bym musiał - mówi.
Muzyka, rozrywka i film też mu nie są obce. Ostatnio był na "Apocalypto" i poleca go obejrzeć.