Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idea ucierpiała, miłość zabiła. Młody Werther trochę za bardzo rozedrgany

Marek K. Jankowiak
fot. Teatr Wielki Poznań
Ech ta miłość! Jak się źle trafi z uczuciami, to sobie człowiek w łeb palnąć gotów. A jak już to zrobi - to się kobieta łzami zalewa i wybaczyć sobie nie może, że krew niepotrzebnie przelała. A gdyby nie mamusi lecz serca posłuchała, to by na wieki szczęśliwa być mogła. Ale niestety, Charlotte w tej pierwszej roli wystąpiła. Tak więc melancholijny i wrażliwy Werther wybrał pistolety…

"Werthera" w postaci muzycznego dramatu na Bydgoski Festiwal Muzyczny przywiózł Teatr Wielki z Poznania. Była to jednak przesyłka tak trochę "bez opakowania", jako że po raz pierwszy podczas tej imprezy spektaklu nie poprzedziło słowo gospodarza, czyli Sławomira Pietrasa. Kto zatem libretta "Werthera" wcześniej nie znał, a i przed przedstawieniem do programu zajrzeć nie zdążył, ruszył tak trochę w ten wieczór bez myśli przewodniej. I dla tych wszystkich dość trudny był ten muzyczny spacer po scenie, wszak dzieło w odbiorze traczej do łatwych i przyjemnych nie należy.

Owszem, muzyka się przeplata. Jak nastrój na scenie. Dobrze zresztą uzupełniony grą świateł. Jest więc nostalgia, zawiedzione uczucie, ale szybko i nagle zamienia się to w wewnętrzny bunt, szloch i zawodzenie. Pojawia się też rozdarcie. Jest subtelność, ale i gwałtowność. Orkiestra, którą prowadzi dyrygent Roberto Tolomelli nie tylko posłusznie wykonuje wszystkie polecenia jego batuty. Ale też świetnie te nastroje kreuje Trochę inny to przy tym spektakl niż zazwyczaj - właściwie bez chóru na scenie. Tym większą więc uwagę przywiązywać zaczynamy do solowych głosów.

Te w poznańskim przedstawieniu brzmią pięknie. Zwłaszcza dwa wiodące kobiece i ten najważniejszy męski. Na brawa zatem wielkie zasługują Irina Zhytynska w roli Charlotty i Małgorzata Olejniczak w roli Sophie. Tej drugiej znacznie mniej jest na scenie, ale gdy się pojawia i zaśpiewa, ręce same składają się do oklasków. On, czyli Jeongki Cho w roli Werthera - jest znakomity. Śpiewa lekko, swobodnie, pięknie technicznie. Ale zachwyca tylko śpiewem. Grą - już niekoniecznie.

Pomysł sceniczny zresztą na całość, to chyba jedna ze słabszych stron widowiska. A już na pewno jest nierówny. Jest fragment z ciekawa i ładna dla oka scenografia (np. dwupiętrowy segment domu z gabinetem i biblioteczją, nawet klawesyn jest w środku), ale też trafia się zupełna pustka reżyserska, ot taka chociażby jak Charlotta poszukująca zapowiadającego samobójstwo Werthera ( biega bezładnie po pustej zupełnie scenie, jak w amoku). Reżyser - Ignacio Garcia - do starych nie należy, a jednak już poddał się manierze ustawiania wszystkiego na zasadzie "frontem do dyrygenta". Nie brakuje zatem w dziele arii śpiewanych wyłącznie w ten sposób, i to co gorsze - często zupełnie bez najdrobniejszych nawet elementów scenografii. Co więcej nie brak w tej reżyserii zadziwiających, złych pomysłów. Na przykład Charlotta śpiewa do konającego już Werthera, że go kocha, stojąc z tyłu fotela, na którym on siedzi. A o wiele naturalniej by było gdyby przysiadła od razu ( bo potem to robi) z boku, przy fotelowej poręczy. Kobieta, która biegnie by powstrzymać umiłowanego przed samobójstwem, też chyba nagle na długo nie zastygłaby w ruchy, gdyby zobaczyła, że ten pistolet już sobie do głowy przystawia…? Dłuuuugo konający na scenie Werther czyli Jeongki Cho budzi podziw widowni, bo na leżąco śpiewa się piekielnie trudno. Ale też scena tego konania jest bardzo nienaturalna i zbyt rozciągnięta w czasie.

Pewnie kilka z tych krytycznych uwag należałoby skierować bardziej do kompozytora czyli Julesa Masseneta, no ale reżyser jest od tego, żeby czasem niedoskonałości mistrza naprawiać…

Jutro, tj. w czwartek, 6 maja, na bydgoskiej scenie już przedostatnia propozycja XVII edycji BFO. Ale za to pierwsza, zagraniczna. Oto bowiem Litewski Narodowy teatr Opery i Baletu pokaże operę "Żydówka". Początek znowu o innej godzinie - kurtyna pójdzie w górę o 18.00!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska