Tomasz Walerowicz, mieszkaniec mazowieckiej miejscowości Niestum, reprezentował Cedrob. W maju wystartował w półmaratonie kurpiowskim, gdzie na mecie stawił się w ciągu godziny, czternastu minut i dwudziestu sekund. Podczas rypińskiego półmaratonu był szybszy niemal o cztery minuty.
Po nim, stawił się Przemysław Giżyński. Zawodnik TKKF Płock pokonał 21 km w godzinę, trzynaście minut i dziewięć sekund. Mieszkaniec Lubania, 26-letni Damian Piernikowski dobiegł pod Rypińskie Centrum Sportu jako trzeci, ale może pochwalić się pierwszym miejscem w swojej kategorii wiekowej.
- Mam na swoim koncie maratony. Kiedyś biegałem w Holandii, ale parę miesięcy temu wróciłem do kraju - opowiada torunianin Marek Chudziński, jeden z uczestników. - Przygotowania? Biegam regularnie przed kolacją, pokonuję po 6 albo 7 km. Dzisiaj krytyczny moment miałem na trzynastym
kilometrze. Potem dopadła mnie kolka. Cóż, w takich przypadkach trzeba biec dalej. Tak też zrobiłem.
Wrażenia Grzegorza Jóźwickiego?
- W ramach przygotowania, przez ostatnie dwa miesiące trenowałem cztery razy w tygodniu - mówi biegacz. - Ba, podczas jednego treningu pokonałem 17 km. Jak poszło dzisiaj? Siły wstąpiły we mnie, kiedy zobaczyłem miasto. Jestem zadowolony, bo zmieściłem się poniżej dwóch godzin. - Od stycznia biegam po 10 km z koleżanką. Kierujemy się z Rypina na Iwany - mówi Monika Anuszewska. - Jak poszło teraz? Pojawił się kryzys na trzynastym kilometrze, potem kolejna górka dwa kilometry dalej. Pod
koniec modliłam się, żeby tylko dobiec. Myślałam o Hani, trzyletniej córci. Chciałam jej pokazać, że kobiety walczyć. I proszę, udało się!
Najszybszym mieszkańcem Rypina był Krzysztof Gumiela. W tabeli ogólnej ulokował się na czternastym miejscu. Za nim był Krzysztof Tomaszewski z Radzynka.
Wśród pań najlepszy czas miała natomiast Weronika Kokot Cołbecka z Torunia. Dystans pokonała w godzinę, 40 minut i 27 sekund.
Dokładne wyniki są dostępne na stronie www.sts-timing.pl.
Do mety dotarło 91 zawodników. Wśród nich byli warszawiacy, mieszkańcy Płocka, Sierpca, Tomaszowa Lubelskiego, Torunia czy choćby Lęborka.
Czytaj e-wydanie »