Wynagrodzenia rosną w tempie 13,9 proc.
– Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2022 r. w porównaniu z listopadem 2021 r. było wyższe o 13,9 proc. i wyniosło 6857,96 zł (brutto). Względem października 2022 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto zwiększyło się o 2,5 proc. – poinformował we wtorek główny Urząd Statystyczny.
Jednak jak zaznaczają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wynagrodzenia rosną o 3,5 pkt procentowego wolniej niż inflacja. – W efekcie przeciętna pensja pozwala kupować coraz mniej. Taki trend utrzyma się przez większość 2023 r. Dopiero w IV kwartale wynagrodzenia zaczną rosnąć w tempie zbliżonym do inflacji – wyjaśniają.
Jednocześnie zaznaczają, że Miesięczny Indeks Koniunktury wskazuje, że 29 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększanie wynagrodzeń. To, ich zdaniem, efekt dużej podwyżki minimalnego wynagrodzenie na początku roku. – Badania Randstad wskazują, że to ważny czynnik dla około 80 proc. podwyżek – wskazują.
Zatrudnienie w górę
GUS przekazał również dane dotyczące zatrudnienia w Polsce. – W listopadzie 2022 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z listopadem 2021 r. było wyższe o 2,3 proc. i wyniosło 6507,5 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie zwiększyło się minimalnie (o 0,1 proc.) – podano w komunikacie.
– Mocne dane (produkcja, zatrudnienie i płace) z Polski za listopad, spójne z poprawą sentymentu w Niemczech. Z jednej strony szok inflacyjny działa negatywnie, ale z drugiej pozytywnie odblokowanie dostaw, zmniejszenie obaw o niedobory surowców, realizujemy "stare" zamówienia – komentują ekonomiści Banku ING.
– Deflacja optymizmu łączy się z rynkiem pracy. Uważamy, że w tym spowolnieniu pozostanie mocny. Spadki zatrudnienia będą głównie obejmować podmioty małe (lub likwidację 1os firm), będzie spora rotacja. Innymi słowy: sporo frykcji – wskazują z kolei ekonomiści mBanku.
– Rynek pracy w Polsce zgodnie z oczekiwaniami nadal w dobrej kondycji. Zatrudnienie w ciągu roku wzrosło o 2,3 proc. Nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie sytuacja ulegnie diametralnej zmianie. Rynek pracy nadal jest odporny na zbliżające się spowolnienie. Są branże, których dotyka problem braku rąk do pracy, jak np. IT – wskazuje w przesłanym nam komentarzu Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan.
Zdaniem eksperta koniec roku przyniesie prawdopodobnie ponowny minimalny wzrost. – W skali roku może to być wynik zbliżony do tego z listopada. Pewnych spadków możemy oczekiwać dopiero w marcu, co będzie z kolei wynikiem początku zatrudniania uchodźców z Ukrainy, a tym samym wyższym punktem odniesienia – podsumowuje.
