Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Budżet wirtualny, wyborczy, a może prorozwojowy? Na pewno z 36-milionowym deficytem

(FI)
Mimo posądzenia o wazeliniarstwo, radnego Radzikowskiego (po lewej) nie opuszczał wczoraj dobry humor. Odczuł to na własnej głowie radny Jacek Tarczewski.
Mimo posądzenia o wazeliniarstwo, radnego Radzikowskiego (po lewej) nie opuszczał wczoraj dobry humor. Odczuł to na własnej głowie radny Jacek Tarczewski. Fot. Dominik Fijałkowski
- To chyba najlepiej przygotowany przez nasz urząd budżet skoro na sali jest tyle mediów. Myślę, że te wszystkie osoby przyjechały tu, żeby pokazać innym samorządom jak przygotować taki dokument - żartował wczoraj na mównicy radny Janusz Radzikowski.

To prawda, że wczorajszą sesję śledziło wielu przedstawicieli mediów, także tych ogólnopolskich. Powodem ich obecności nie był jednak budżet. Chcieli dowiedzieć się, jaką decyzję podejmą radni w sprawie diet. "Pomorska" pisze dziś o tym na stronie pierwszej.

Duże dochody, jeszcze większe wydatki

Powróćmy jednak do przyszłorocznego budżetu Inowrocławia. Do kasy miasta wpłynąć ma w 2010 roku prawie 187 mln zł. Jednak znacznie większe są zaplanowane wydatki. Wynoszą aż 222,6 mln zł, a to oznacza duży deficyt w kwocie 36 mln zł.

Choć procentowo nie przedstawia się to aż tak źle (38 proc. planowanych dochodów), miasto będzie mocno zadłużone - 70,7 mln zł. Mimo to, projekt budżetu pozytywnie oceniły wszystkie komisje rady i, nie bez uwag, Regionalna Izba Obrachunkowa.

Tradycyjnie najwięcej pieniędzy budżetowych pochłoną wynagrodzenia - 68,5 mln zł, oświata - 55 mln zł i pomoc społeczna - 37 mln zł.

Opozycja ma wątpliwości

Wiele wątpliwości dotyczących zapisów budżetowych miał radny Andrzej Kieraj z LiD. Dziwił się, że miasto przeznacza tylko 50 tys. zł na remonty mieszkań komunalnych i aż 755 tys. na promocję Inowrocławia. Kieraj zwracał też uwagę, że w kilku punktach nastąpiły znaczne okrojenia wstępnie planowanych kwot. Dotyczyło to m. in. wydatków na kulturę i ochronę dziedzictwa, gdzie ze 130 tys. zł zrobiło się zaledwie 80 tys. zł.

Z kolei radny Zdzisław Błaszak z LiD zwrócił uwagę na zapis dotyczący zwrotu przez mieszkańców nienależnie wypłaconych świadczeń społecznych. Zdziwiło to też radną Magdalenę Waloch z PO. Przypomniała ona, że radni też pobrali za dużo pieniędzy w ramach diet, ale im nie każe się zwracać pieniędzy, tylko proponuje się przyjęcie uchwały, która tę sprawę reguluje na korzyść samorządowców.

Koalicja broni

Opozycja nazwała budżet 2010 wirtualnym i wyborczym. Innego zdania była koalicja. Z jej ust padały określenia - prorozwojowy, stabilny, zrównoważony. - To najlepiej przygotowany przez nasz urząd budżet - twierdził radny Janusz Radzikowski. A radny Ryszard Rosiński z opozycji komentował: - Dzień bez wazeliny, dniem straconym...

Radni koalicji wyliczali, że budżet umożliwia rozwój Solanek i rozwiązuje problemy finansowe oświaty. Przewodniczący rady Tomasz Marcinkowski przypominał, że: - Opozycja zawsze nazywała budżety bajkowymi, wirtualnymi, a przecież w ciągu ostatnich lat wykonaliśmy inwestycje na niespotykaną dotąd skalę.

O tym, że budżet jest prorozwojowy zapewniał prezydent Ryszard Brejza. Na sali obrad padły stwierdzenia, że od czasów Wilkońskiego nie było w inowrocławskim Parku Zdrojowym tak poważnych inwestycji jak planowane.

Przyszłoroczny budżet został zatwierdzony głosami koalicji. Przeciw niemu głosowało czterech radnych klubu LiD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska