Stanisław Barański, właściciel firmy Opak-Met w Inowrocławiu, poszukuje nie tylko operatorów CNC (obrabiarek sterowanych numerycznie), ale również frezerów, spawaczy MAG lub TIG, klejarzy i ślusarzy.
Przeczytaj: Inowrocław. Jaki będzie dalszy los huty "Irena"?
- Mógłbym zwiększyć produkcję lub też sprowadzić do Inowrocławia inwestora, który dałby ludziom pracę. Problem w tym, że w naszym mieście brakuje fachowców. Szkoda, że nasza młodzież nie chce się uczyć jakiegoś konkretnego fachu. Większość wybiera licea i studia humanistyczne - wyznaje Stanisław Barański.
Spotkanie w urzędzie pracy
Okazuje się, że firm poszukujących fachowców w Inowrocławiu nie brakuje. Jedna z nich operatorów CNC sprowadza nawet z Włocławka. Pracownikom w ramach dodatkowej zachęty oferuje mieszkania.
Problem braku fachowców został poruszony kilka dni temu na spotkaniu zorganizowanym w Powiatowym Urzędzie Pracy. Uczestniczyli w nim przedstawiciele wydziału oświaty starostwa, Centrum Kształcenia Praktycznego oraz gimnazjów z powiatu inowrocławskiego. Byli również przedsiębiorcy reprezentujący branże metalową oraz budowlaną, którzy mają problemy ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry pracowników.
Przeczytaj: Kaufland ugiął się pod presją żądań pracowników. Będą podwyżki
- Nie ukrywali oni, że kłopoty te wiążą się bezpośrednio z ograniczeniem rozwoju ich firm - mówi Paweł Wiśniewski, kierownik referatu Pośrednictwa Pracy i Poradnictwa Zawodowego w PUP.
Okazuje się, że prawdziwi fachowcy niezwykle rzadko zgłaszają się do PUP-u z prośbą o pomoc w znalezieniu pracy. Są to operatorzy CNC, spawacze aluminium, tokarze, frezerzy, dekarze, cieśle, blacharze budowlani i tynkarze.
Wyniki ankiet
Uczestnicy spotkania poznali wyniki ankiet przeprowadzonych w gimnazjach, a dotyczących wyboru dalszego kierunku kształcenia.
- Obraz jaki przedstawia się po analizie ankiet nie pozwala na optymizm związany ze zwiększeniem się wykwalifikowanej kadry. Młodzież najchętniej deklarowała dalszą naukę w liceum oraz technikum, a najrzadziej - chęć ukończenia szkoły zawodowej - opowiada Paweł Wiśniewski. Zaledwie dwóch gimnazjalistów chce uczyć się w zawodzie operatora CNC, na który zwiększa się liczba ofert.
Przeczytaj: Inowrocław. Solanki to Gazela Biznesu!
Podczas spotkania wypracowano wnioski: więcej szkoleń dostosowanych do potrzeb pracodawców; spotkania informacyjne w gimnazjach na temat zawodów aktualnie poszukiwanych na rynku pracy; prezentacje określonych zawodów w CKU i miejsc pracy w przedsiębiorstwach.
Stanisław Barański wierzy, że za kilka lat ta inicjatywa przyniesie skutek. Jest optymistą. - Tylko optymiści odnoszą sukces - wyznaje z uśmiechem.
