47-letni mężczyzna 1 stycznia zgłosił, że ktoś ukradł mu samochód, który był zaparkowany przed jego domem przy ul. Pogodnej. Tym samym stracił audi A4 warte 25 tys. zł.
Inowrocławscy kryminalni nawiązali współpracę z bydgoskimi policjantami z sekcji do walki z przestępczością samochodową. Uzyskali od nich informację, że skradziony samochód może znajdować się w jednej z podkoronowskich miejscowości.
Znaleźli pod Koronowem
- Ich przypuszczenia potwierdziły się. Policjanci z Bydgoszczy odnaleźli skradzione auto na terenie jednego z gospodarstw. Zabezpieczone auto było już częściowo zdemontowane. Okazało się, że domniemany pokrzywdzony zgłosił fikcyjną kradzież, a rzekomo skradziony pojazd rozbierał na części - informuje Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji. Okazało się, że 47-latek chciał w ten sposób wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzuty złożenia zawiadomienia o przestępstwie, którego nie było i składania fałszywych zeznań. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Doskonalą metody
Joanna Wrzesińska zdradza, że każdy przypadek kradzieży jest wszechstronnie analizowany. - Coraz skuteczniej zwalczamy tego typu przestępczość. Doskonalimy metody wykrywania fikcyjnych zgłoszeń - zdradza.
Tylko w ubiegłym roku inowrocławscy kryminalni wykryli sześć takich przypadków. Trzy razy fikcyjne kradzieże aut zgłaszali mieszkańcy powiatu inowrocławskiego, raz - bydgoszczanin i dwukrotnie osoby z województwa wielkopolskiego.