Inowrocław. Chore dzieci pod nowym dachem. Rodzicom popłynęły łzy

W uroczystości otwarcia nowej siedziby stowarzyszenia przy ul. Armii Krajowej 12 wzięli udział także rodzice. Jeden z ojców rozpłakał się ze wzruszenia. Dziękował za to, że znów ma gdzie przywozić swoje dziecko. Miał problemy, by wydobyć z siebie jakieś słowa. Ściskał więc mocno tych, którym tak dużo zawdzięcza.

Inowrocław - Wiadomości

Bo ostatnie dwa lata dla tych rodziców nie były łatwe. Wcześniej przyprowadzali swoje dzieci na zajęcia, które stowarzyszenie organizowała w pomieszczeniach należących do żłobka "Bajka". Dzieci pożytecznie spędzały czas, a ich rodzice nabierali sił na dalsze, trudne życie.

- Niestety, w życie weszła nowa ustawa, która nie pozwalała na to, aby w żłobku przebywały dzieci starsze niż trzyletnie. Musieliśmy więc się wynieść z tamtego miejsca. Mamy udały się do prezydenta z prośbą o pomoc i ją otrzymały. Prezydent zaproponował nam pomieszczenia po byłej aptece przy ulicy Armii Krajowej. Remont trochę trwał, ale się doczekaliśmy - wspomina Anna Bejtka, wiceprezes stowarzyszenia.

Przychodzą tu kilkuletnie dzieci, ale i młodzież w wieku 20 lat. Przychodzą na kilka godzin dziennie. Mają zajęcia świetlicowe oraz specjalistyczne: rehabilitacja, muzykoterapia i dogoterapia.

Monika Grabska przywozi tutaj swoje czworaczki aż z Topoli. - Dziękuję bardzo za to, że takie miejsce w Inowrocławiu jest. Dwójka moich dzieci przez zaledwie miesiąc poczyniła już spore postępy. Mają kontakt z innymi dziećmi i dorosłymi. Przełamują się, co bardzo mnie cieszy - wyznaje.

Nie ukrywa, że dzięki temu, że może tu zostawić swoje dzieci, ma dwie godziny dla siebie. Może odetchnąć, spokojnie zrobić zakupy, ma wreszcie chwilę dla siebie. Nabiera siły, a do opieki nad czworaczkami jej sporo potrzeba.

- W pierwszym rzędzie trzeba pomóc tym najsłabszym, bezbronnym, chorym dzieciom. Dlatego też tworzymy nowe ośrodki takiej jak Środowiskowy Dom Samopomocy. Wspieramy też inicjatywy oddolne takie, jak to stowarzyszenie - wyznaje prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Obiecuje dalszą pomoc. W tym roku stowarzyszenie otrzymało z budżetu miasta dotację w kwocie 6160 zł.