Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Estończyk oferował zbyt mało, więc huta Irena nadal bez właściciela

(DAN)
Huta Irena Inowrocław. 31 sierpnia miał być podpisany akt notarialny sprzedaży, ale nie będzie
Huta Irena Inowrocław. 31 sierpnia miał być podpisany akt notarialny sprzedaży, ale nie będzie Dariusz Nawrocki
Inwestor z Estonii skłonny był kupić Hutę "Irena" i uruchomić w niej produkcję. Ale...

Syndyk Grzegorz Floryszak nie chciał jednak sprzedać przedsiębiorstwa za mniej niż 17 milionów złotych.

Skontaktował się z nami przedstawiciel estońskiego inwestora. Przyznał, że cena zaproponowana przez syndyka została przez niego początkowo zaakceptowana. - Po przeprowadzeniu audytu technicznego okazało się, że część urządzeń ujęta w wycenie huty nie nadaje się do użytku. A inwestor z Estonii nie chce kupować złomu. Dlatego zaproponowaliśmy syndykowi negocjacje w sprawie obniżki ceny. Na to jednak się nie zgodził - opowiada nasz rozmówca. Nie chce jednak zdradzić, jaką cenę inwestor skłonny byłby zapłacić. Rozmowy w sprawie kupna huty zostały więc zawieszone.

Syndyk: - To nie tak, że nie chcemy sprzedać Ireny

Syndyk Grzegorz Floryszak przyznaje, że takie rozmowy były prowadzone. - Odwiedziła mnie pani mecenas reprezentująca inwestora. Zapytała, czy byłbym skłonny rozpocząć rozmowy dotyczące obniżki ceny. Odpowiedziałem, że cena 17 milionów jest ostateczna. Żadnej nowej oferty kupna jednak nie otrzymałem - tłumaczy Grzegorz Floryszak. Fakt, że przedstawiciel inwestora zdradza   takie szczegóły odbiera jako próbę nacisku na syndyka. - Chce wywołać szum medialny, a przez to zbudować fałszywy obraz syndyka, który nie chce sprzedać huty. Tymczasem ja chcę ją sprzedać, ale za tyle, ile ona rzeczywiście jest warta - przekonuje.

Nie ukrywa, że Estończyk deklarował, iż do końca sierpnia wpłaci pieniądze. W piątek miał być podpisany akt notarialny. Teraz nie ma już wątpliwości, iż kolejny zainteresowany hutą inwestor wycofał się. Przynajmniej na jakiś czas. Wcześniej negocjacje zawiesił Irańczyk, który do ubiegłego roku był głównym odbiorcą inowrocławskich kryształów.

Jest trzech zainteresowanych ze wschodu

Syndyk zdradza, że ciągle zainteresowanie hutą wykazuje jeszcze trzech innych inwestorów ze wschodu, w tym dwóch z Bliskiego Wschodu. Nie chce zdradzać, jakie dokładnie kraje reprezentują. Na obecnym etapie inwestorzy sobie tego nie życzą. - Każdy, kto wykazuje chęć zakupu huty przeprowadza analizę stanu prawnego, stanu technicznego urządzeń oraz rynku zbytu. Największym problemem dla nich jest ten trzeci czynnik. Huta od dwóch lat jest na bocznym torze. Nie posiada rozeznania i potrzeb rynku. Każdy inwestor musi to drążyć sam. A to trwa. Dlatego to wszystko aż tak się przeciąga - przekonuje syndyk.

Dlatego też Grzegorz Floryszak planuje rozpisać kolejny przetarg na sprzedaż huty. Odbędzie się on najprawdopodobniej we wrześniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska