W Hotelu Bast w okresie międzywojennym często przebywał generał Sikorski. Zawsze wybierał pokój numer 6 z widokiem na ulicę Królowej Jadwigi (dziś pokój numer 105). Wiele hoteli z bogatą historią wykorzystuje fakt, iż w przeszłości odwiedzały je znane osobistości. Tworzą pokoje ich imienia. Bydgoski hotel "Pod Orłem" wyróżnił w ten sposób Rubinsteina.
Przedwojenny klimat
Alicja i Andrzej Szczygłowscy, właściciele Basta, poszli tym śladem. Pokój 105 postanowili poświęcić w całości generałowi Sikorskiemu. Postanowili, że pomieszczenie to będzie inne niż wszystkie. Zależało im na tym, by przebywający tu goście widzieli wokół siebie to, co kilkadziesiąt lat temu widział Sikorski.
- Na podstawie zdjęć archiwalnych próbowaliśmy odtworzyć klimat, jaki panował w hotelowych pokojach przed wojną - mówi Andrzej Szczygłowski. - Żadne podróbki nie oddałyby tej atmosfery, którą w tym pokoju chcieliśmy oddać - Alicja Szczygłowska. Zadbali więc o szczegóły.
Długo poszukiwali mebli gdańskich, szafek, biurek, foteli, stolików i krzeseł. Znaleźli. Jest więc tu i telefon z epoki, przy pomocy którego można się łączyć z portiernią, i zegar, i odrestaurowane lampy, i przedwojenne, lecz sprawne radio. Są wreszcie i dwa potężne łoża. Na ścianie pojawiła się tapeta, a na podłodze deski do złudzenia przypominające te z przedwojennych fotografii.
Odrobina współczesności
Szczygłowscy uspokajają ewentualnych gości, którzy zechcą spędzić noc w "Sikorskim", że pokój ten odpowiada standardom trzygwiazdkowego hotelu. Przed wojną ludzie myli się w miskach. Dziś im to nie grozi. Jest tu łazienka odpowiadająca potrzebom ludzi XXI wieku. Jest też telewizor i lodówka, którą ukryto w jednej ze stylowych szafek. Będzie to najdroższy pokój w hotelu. Noc w "Sikorskim" kosztować będzie 399 złotych.
Oficjalne otwarcie pokoju nastąpi 4 lipca, czyli w rocznicę śmierci Władysława Sikorskiego. Całkiem prawdopodobne, że w uroczystości uczestniczyć będzie wnuczka siostry generała.