Koronawirus krzyżuje prywatne plany Polaków, którzy mieli zamiar zawrzeć związki małżeńskie. No bo czym jest ślub, w którym obok narzeczonych, kierownika USC i świadków nie może uczestniczyć rodzina i grono przyjaciół.
- Od kiedy ogłoszono pierwsze obostrzenia, które także dotyczyły ceremonii ślubnych, rozpoczęły się przenosiny tych uroczystości. Odnotowujemy sporo takich przypadków - informuje Jacek Nijak, kierownik Urzędu Sanu Cywilnego w Inowrocławiu.
Na jakie terminy przenoszą ceremonie przyszli małżonkowie? Otóż odbywa się to bezterminowo. Wszystko zależeć będzie od sytuacji związanej z koronawirusem. Optymiści liczą na to, że ślub będzie mógł się odbyć już latem - w lipcu. Inni wspominają o powakacyjnych miesiącach.
- Wpływ na wyznaczenie nowego terminu ślubu z pewnością mieć będzie też organizacja wesela. Łatwiej dokonywać nowych ustaleń w przypadku małej imprezy. Jednak, gdy planowało się duże przyjęcie, może okazać się, że trzeba będzie dostosować termin ślubu do możliwości wynajęcia odpowiednio dużej sali - dodaje Jacek Nijak.
Jak wspomnieliśmy, w USC przenoszone są też uroczystości z okazji małżeńskich jubileuszy. To przede wszystkim rodzinne wydarzenia. W tej chwili nadanie im takiego familijnego charakteru jest niemożliwe.
- W internecie krąży nowy łańcuszek. Nie używaj go!
- Jeż zakleszczył się w rurze. Interweniowała straż miejska [zdjęcia]
- Niecodzienne odkrycie archeologów w Inowrocławiu
- Wysoka wygrana w zdrapce Lotto padła w regionie
- Rozdawali maseczki pod schroniskiem dla bezdomnych [zdjęcia]
- Kruszwica na starej fotografii. Zobaczcie niezwykłe zdjęcia
