Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław oczami niepełnosprawnych poruszających się na wózkach

(dan)
Podjeżdżamy pod pijalnię. Portier otwiera nam drzwi, zanim jeszcze pan Wiesław zdąży się z nimi zmierzyć. Okazuje się, że wózkowicze mają problemy, by dostać się do środka. Portier już to zauważył, więc stara się za każdym razem im pomóc.
Podjeżdżamy pod pijalnię. Portier otwiera nam drzwi, zanim jeszcze pan Wiesław zdąży się z nimi zmierzyć. Okazuje się, że wózkowicze mają problemy, by dostać się do środka. Portier już to zauważył, więc stara się za każdym razem im pomóc. Dariusz Nawrocki
Członkowie Stowarzyszenia "Inowrocław bez Barier" przekonują, że miasto jest dziś bardziej przyjazne dla niepełnosprawnych niż jeszcze kilka lat temu. Są jednak miejsca, które ciągle trudno im pokonać.

Wspólnie z reprezentacją stowarzyszenia wybraliśmy się na spacer do Solanek. Poruszający się na skuterach często bowiem tam zaglądają.

- Jest tu na pewno dużo lepiej niż kilka lat temu - wyznaje Wiesław Szczepański. Wózkowicze poruszają się tu swobodniej. Praktycznie wszędzie mogą dojechać.

Wiesław Szczepański postanowił nas jednak zabrać do nowej pijalni wód. - W środku jest idealnie. Żeby się jednak dostać do środka, trzeba otworzyć drzwi. A to nie jest takie proste. Jeszcze trudniej z pijalni się wyjeżdża. Wózkiem trzeba oprzeć się o szklane drzwi. Można wybić szybę i narazić się na koszty - opowiada.

Uprzejmy portier

Podjeżdżamy pod pijalnię. Portier otwiera nam drzwi, zanim jeszcze pan Wiesław zdąży się z nimi zmierzyć. Okazuje się, że wózkowicze mają problemy, by dostać się do środka. Portier już to zauważył, więc stara się za każdym razem im pomóc. Przyznaje, że drzwi na fotokomórkę ułatwiłyby życie poruszającym się na wózkach. Wjeżdżamy do środka. Wózkowicze chcą sprawdzić toaletę dla niepełnosprawnych. Jest zamknięta na klucz. Portier otwiera ją dopiero na prośbę uczestników naszego spaceru.

- To są niby małe drobiazgi, które dla niepełnosprawnych mają olbrzymie znaczenie. My naprawdę chcielibyśmy korzystać z tych wszystkich miejsc bez niczyjej pomocy - wyznaje pan Wiesław.

Zauważa, że przy wielu instytucjach i sklepach budowane są podjazdy dla niepełnosprawnych. - Często są to jednak atrapy, z których nie można korzystać. Przed kościołem świętej Barbary niedawno taki podjazd powstał. Jest jednak zbyt stromy. Bardzo łatwo tu o wywrotkę - przekonuje.

Prawdziwą męką dla poruszających się na wózkach są ciągle chodniki i ścieżki rowerowej przy ulicach: Marcinkowskiego, Sikorskiego, Poznańskiej i Szymborskiej. - Podjazdy przy przejściach dla pieszych są zbyt wysokie. Powinny mieć centymetr wysokości, a często mają więcej niż 6 centymetrów. Bardzo trudno je pokonać na naszych skuterach - tłumaczy Wiesław Szczepański. Od lat apeluje, by projektanci i wykonawcy inwestycji konsultowali z nim kwestie udogodnień dla osób niepełnosprawnych.

- Tylko jeden projektant odpowiedział na ten apel. Dzięki temu wjazd do banku, na przeciwko "Złotego Rogu" przy ulicy Królowej Jadwigi, jest idealny - zauważa.

Szerokie aleje w galerii

Co ciekawe, niepełnosprawni nie mają żadnych zastrzeżeń do galerii handlowej. Wzdłuż i wszerz przejechali ją Elżbieta i Stanisław Podworscy, małżeństwo poruszające się na skuterach. - Aleje są szerokie. W butikach nie ma drzwi. Nic nie trzeba otwierać. Przejazdy przy kasach w Tesco również są szerokie. Teraz zakupy możemy robić całkiem swobodnie - przekonują.

Wiesław Szczepański zauważył, że podjazd dla niepełnosprawnych robiony jest teraz także przed kościołem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. - Czy zrobią go dobrze? Mam nadzieję, że tak. Nikt nas jednak o opinię nie pytał - wzdycha.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska