https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Roboty wróciły na "Królówkę"

Dominik Fijałkowski [email protected] tel. 52 357 22 33
fot. Dominik Fijałkowski
Władze Inowrocławia znalazły archeologów chcących nadzorować prace budowlane na ulicy Królowej Jadwigi.

Z początkiem paździrenika ruszyła przebudowa Teatru Miejskiego, a kilka dni później ekipy zaczęły ryć ulicę Królowej Jadwigi. Prace przy wejściu do teatru szybko wstrzymano, gdy okazało się, że mimo zakazu pani archeolog, która na dodatek znalazła się w szpitalu, używano tam koparki. Ciężki sprzęt uszkodził podziemny fragment zabytkowego muru franciszkańskiego klasztoru. Komentująca te wydarzenia Janina Sikorska, stwierdziła, że tej samej archeolog zlecono nadzór nad przebudową Królówki, a więc pewnie trzeba będzie przerwać i te roboty...

Miało być sprawnie
Drogowcy pojawili się na Królowej Jadwigi niecałe dwa tygodnie temu. Popracowali trzy dni i... znikli. Pozostawili spory kawał rozrytej ulicy otoczony biało-czerwonymi płotkami i taśmami. Brak ekip zdenerwował okolicznych właścicieli sklepów i kamienic. Przecież tak niedawno prezydent Inowrocławia obiecywał im w miarę sprawny przebieg prac.

- Ludzie wydzwaniają do mnie i pytają co tam się dzieje, a właściwie dlaczego nic się nie dzieje - informuje Marek Słabiński, prezes Kujawskiego Stowarzyszenia Handlowców i Przedsiębiorców. - Odpowiedź jest prosta, tak jest, jak na miejscu nie ma nadzoru archeologicznego.

A prywatny musiał...
Słabiński przypomina, jak powstawał nowy biurowiec przy Królowej Jadwigi: - Prywatnej firmie miasto zleciło tak zwane wyprzedzające badania archeologiczne. Przy własnej inwestycji, jakoś sobie z tym nie radzi.

Wrócili na plac budowy
- W piątekj roboty na Królówce ruszyły ponownie. Mieliśmy problem z panią archeolog, która się rozchorowała, a następnie wycofała z tego zadania. Skorzystaliśmy z sugestii wojewódzkiego konserwatora zabytków i mamy już nowy nadzór archeologiczny. Są to fachowcy z instytutu działającego przy UMK w Toruniu - komentuje Ireneusz Stachowiak, wiceprezydent Inowrocławia.
W poniedziałek archeolodzy zaczną też badać teren przy teatrze. Od ich decyzji zależeć będzie kiedy wznowiona zostanie przebudowa wejścia głównego oraz czy wykonywana będzie według dotychczasowego projektu.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
haker
W dniu 25.10.2009 o 18:31, archeolog napisał:

Niech Pan Stachowiak odpowie na jakiej zasadzie odbywał się wybór archeologa?. Ma racje internauta, który potwierdza, że może to być korpucja urzędnicza. Dlaczego, nie wynajęto z innego miasta? Przecież widać, że Stachowiak kompletnie nie zna się w tej sprawie. Może dziennikarze by się zainteroswali jak to było? Za moment wyskoczy afera archeologiczna. Prokurator powinien się tym zająć, a Stachowiak wytłumaczyć z tego śmierdzącego tematu!!!!! Jak urzędnik może sugerować w wyborze instytucji lub podmiotu?


rezczywiście nadszedł czas ,aby tą sprawą zajęła się prokuratura!!Tylko czy starczy im odwagi!
s
spokospoko
Są inwestycje są i drobne komplikacje. Ale to tylko przejściowe. Ważne że ruszyła rewitalizacja, wreszcie pieniążki z unii płyną do Ina, tak trzymać. A narzekanie w kujawskiej naturze leży.
a
archeolog
Niech Pan Stachowiak odpowie na jakiej zasadzie odbywał się wybór archeologa?. Ma racje internauta, który potwierdza, że może to być korpucja urzędnicza. Dlaczego, nie wynajęto z innego miasta? Przecież widać, że Stachowiak kompletnie nie zna się w tej sprawie. Może dziennikarze by się zainteroswali jak to było? Za moment wyskoczy afera archeologiczna. Prokurator powinien się tym zająć, a Stachowiak wytłumaczyć z tego śmierdzącego tematu!!!!! Jak urzędnik może sugerować w wyborze instytucji lub podmiotu?
a
arch
To kolejne prace archeologiczne w województwie kujawsko-pomorskim, które Wojewódzki Konserwator Zabytków załatwia Instytutowi Archeologii UMK. To napewno nie jest układ, a tylko dbałość o "fachowość". Imponuje "merytoryczne" przygotowanie urzędników WKZ i zalecenie jedynie nadzoru archeologicznego w takim miejscu. Coś mi się wydaje, że WKZ słynie z wydawania takich decyzji. Wystarczy przypomnieć kopanie koparkami zamku krzyżackiego w Grudziądzu, czy "jazdę bez trzymanki", którą zgotował razem z "fachowcami" z IA UMK, archeologowi w Toruniu.
b
br
Tak, pani archeolog zabroniła, pomimo że Wojewódzki Konserwator się zgodził na "nadzór", musiała więc ustąpić na rzecz "fachowców" z UMK. "Fachowcy" uratują Konserwatora przed skutkami błędnych decyzji?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska