Z początkiem paździrenika ruszyła przebudowa Teatru Miejskiego, a kilka dni później ekipy zaczęły ryć ulicę Królowej Jadwigi. Prace przy wejściu do teatru szybko wstrzymano, gdy okazało się, że mimo zakazu pani archeolog, która na dodatek znalazła się w szpitalu, używano tam koparki. Ciężki sprzęt uszkodził podziemny fragment zabytkowego muru franciszkańskiego klasztoru. Komentująca te wydarzenia Janina Sikorska, stwierdziła, że tej samej archeolog zlecono nadzór nad przebudową Królówki, a więc pewnie trzeba będzie przerwać i te roboty...
Miało być sprawnie
Drogowcy pojawili się na Królowej Jadwigi niecałe dwa tygodnie temu. Popracowali trzy dni i... znikli. Pozostawili spory kawał rozrytej ulicy otoczony biało-czerwonymi płotkami i taśmami. Brak ekip zdenerwował okolicznych właścicieli sklepów i kamienic. Przecież tak niedawno prezydent Inowrocławia obiecywał im w miarę sprawny przebieg prac.
- Ludzie wydzwaniają do mnie i pytają co tam się dzieje, a właściwie dlaczego nic się nie dzieje - informuje Marek Słabiński, prezes Kujawskiego Stowarzyszenia Handlowców i Przedsiębiorców. - Odpowiedź jest prosta, tak jest, jak na miejscu nie ma nadzoru archeologicznego.
A prywatny musiał...
Słabiński przypomina, jak powstawał nowy biurowiec przy Królowej Jadwigi: - Prywatnej firmie miasto zleciło tak zwane wyprzedzające badania archeologiczne. Przy własnej inwestycji, jakoś sobie z tym nie radzi.
Wrócili na plac budowy
- W piątekj roboty na Królówce ruszyły ponownie. Mieliśmy problem z panią archeolog, która się rozchorowała, a następnie wycofała z tego zadania. Skorzystaliśmy z sugestii wojewódzkiego konserwatora zabytków i mamy już nowy nadzór archeologiczny. Są to fachowcy z instytutu działającego przy UMK w Toruniu - komentuje Ireneusz Stachowiak, wiceprezydent Inowrocławia.
W poniedziałek archeolodzy zaczną też badać teren przy teatrze. Od ich decyzji zależeć będzie kiedy wznowiona zostanie przebudowa wejścia głównego oraz czy wykonywana będzie według dotychczasowego projektu.