Do minionego wtorku wydano w Inowrocławiu ponad 22 tysiące kart biletu elektronicznego. Nowością jest natomiast tzw. moBILET, który wdraża inowrocławskie MPK.
Funkcjonujący od 3 lat w inowrocławskich autobusach system biletów elektronicznych cieszy się dużym powodzeniem wśród pasażerów. Przede wszystkim dlatego, że wysokość opłat zależna jest od przejechanej trasy.
System ułatwia też pracę ludziom z MPK. Pozwala wyeliminować fałszywe bilety i dokładnie obliczyć ile osób korzysta z przejazdów daną linią, co usprawnia planowanie kursów.
Od kwietnia br. MPK uruchomiło usługę moBILET, umożliwiającą nabywanie biletów autobusowych za pomocą telefonu komórkowego. Dzięki temu pasażer ma dostępność biletu przez całą dobę.
Ponadto po aktywowaniu aplikacji moBILET, klient ma możliwość kupowania biletów u przewoźników w innych miastach, a nawet regulowania opłat na parkingach w miejscowościach, w których działa ten system.
To, że system biletu elektronicznego się sprawdza, napisał organ propagandy -> www.inowroclaw.pl. Może redakcja oceniłaby sprawę ciut bardziej krytycznie zamiast przepisywać? Liczba wydanych kart wcale nie jest duża. Część z nich pewnie dawno została zniszczona albo zgubiona. Z kart korzystają chyba głównie emeryci, posiadający bilety bezpłatne. No i pewnie na podstawie analizy tras pokonywanych przez tych emerytów "wspaniałomyślnie" pozmieniano trasy tak, że 21 stoi permanentnie w korkach na Dworcowej, a 19 i 27 znowu jeżdżą stadnie. Znacząco wzrosła liczba osób kupujących bilety u kierowców, przez co czas jazdy jeszcze się zwiększa. Ostatnio nie jeżdżę już z Rąbina do Centrum. Szybciej przejdę pieszo przez Zapadłe, do czego wszystkich zachęcam.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
