Zobacz wideo: W Bydgoszczy trwa budowa mostów. Miasto stoi w korkach
Spór dotyczy kwestii płacowych. Informowaliśmy o tym przed tygodniem, po otrzymaniu oświadczenia zakładowych organizacji związkowych - KZ NSZZ Solidarność, NSZZ Kierowców, ZZPKM w RP. Przypominamy jego treść: „Okazaliśmy Prezesowi Spółki, jak i Prezydentowi Miasta Inowrocławia wolę prowadzenia negocjacji płacowych w sposób cywilizowany, dający szansę na uzyskanie porozumienia, które satysfakcjonowałoby obie strony. Powyższy stan rzeczy zmusił nasze organizacje związkowe do wszczęcia 10.08.2021 r. Sporu Zbiorowego w MPK Inowrocław”.
Miasto odpowiedziało związkowcom także w formie oświadczenia przesłanego przez rzecznika prasowego ratusza, Adrianę Szymanowską: „(...) uprzejmie informuję, że ustalanie wysokości wynagrodzeń pracowników mieści się w wyłącznej kompetencji pracodawcy. Pracodawcą w MPK jest zarząd tej firmy. Zarząd podejmuje decyzje, kierując się posiadanymi możliwościami finansowymi”.
W MPK w Inowrocławiu chcą zarabiać o 150 zł brutto więcej plus stopa inflacji
Rozmowy dotyczące podwyżek płac trwają w MPK od ubiegłego roku. Od przedstawiciela jednego z działających w spółce komunalnej związków zawodowych dowiedzieliśmy się, że zaproponowana przez organizacje reprezentujące pracowników podwyżka płac miałaby wynieść 150 zł brutto plus poziom inflacji. Padła też propozycja zmian w układzie zbiorowym i wpisania tam corocznych podwyżek, dokonujących się automatycznie o wskazaną kwotę i inflację.
Usłyszeliśmy też, że kierowcy MPK czekają na efekt mediacji. Jeśli nie przyniosą one oczekiwanych skutków finansowych, część z nich gotowa jest zrezygnować z pracy w przedsiębiorstwie.
Prezes MPK liczyć na kompromisowe rozwiązanie sporu zbiorowego
Jak wspomniał na wstępie prezes Mariusz Kuszel, mediacje rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Poprowadzi je mediator z listy Ministerstwa Pracy. Obecnie trwa dopracowywanie szczegółów.
- Mediacje raczej nie potrwają długo. Myślę, że będzie to kwestia tygodnia, góra dwóch tygodni - uważa prezes Kuszel.
Przy okazji przyznaje, że pracownicy nie stawiają wygórowanych żądań. Dla firmy jest to jednak dodatkowe obciążenie wynoszące ponad pół miliona złotych. Tymczasem przedsiębiorstwo ponosi skutki pandemii koronawirusa. W ubiegłym roku zanotowało 35-procentowy spadek sprzedaży usług przewozowych. Do kasy firmy wpłynęło o ponad 1,4 mln zł mniej niż planowano.
Prezes nie kryje więc, że liczy na osiągnięcie kompromisowych rozwiązań sporu w trakcie mediacji. Jeśli tylko do takich dojdzie, będziemy o tym natychmiast informować.
- Królowa Życia Izabela Macudzińska-Borowiak w Inowrocławiu
- To ma tylko Inowrocław. Tego nie ma w żadnym innym mieście. Zobaczcie!
- Inowrocław pół wieku temu. Zobaczcie, jak wyglądało nasze miasto w latach 60. XX wiek
- Tanie domy na sprzedaż w okolicy Mogilna i Strzelna
- Oto najlepszy weterynarz w Inowrocławiu!
