Wnuczek ma 54 lata, babcia - 95, a skradziony obraz - 60. Staruszka twierdzi, że malowidło nie ma wartości zabytkowej, ale jest cenną rodzinną pamiątką.
- Sprawa wyszła na jaw, kiedy wczoraj do domu staruszki przyjechała córka. To ona zauważyła brak obrazu w pokoju. Natychmiast o spostrzeżeniu powiadomiła policję - opowiada Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.
Policjanci odzyskali łup i zatrzymali podejrzanych o kradzież. To 54-letni wnuczek okradzionej kobiety i jego 49-letni kolega. W chwili zatrzymania obaj byli pijani. Wnuczek miał aż ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Kolega był ciut trzeźwiejszy. Trafili do izby wytrzeźwień.