Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Za kosztowne błędy w PCPR kary od wojewody nie będzie

(dan)
Sławomir Szeliga (z prawej) stracił stanowisko wicestarosty tuż po ujawnieniu nieprawidłowości w PCPR
Sławomir Szeliga (z prawej) stracił stanowisko wicestarosty tuż po ujawnieniu nieprawidłowości w PCPR Dariusz Nawrocki/Archiwum
Gdy Sławomir Szeliga żegnał się z pracą w starostwie, Tadeusz Majewski straszył, że przez błędy w PCPR Powiat może "przestać otrzymywać dotacje przez kolejne trzy lata". Kary nie będzie.

Na majowej sesji starosta poinformował radnych o tym, że błędy w PCPR sprawiły, iż powiat będzie musiał zwrócić urzędowi wojewódzkiemu kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Zalecenie służb wojewody od wielu miesięcy nie były realizowane. Stąd bardzo zdecydowane decyzje wojewody, aby te środki wraz z odsetkami do niego wróciły. Skutki takiego zachowania mogą być dla nas bardzo dotkliwe. Możemy przestać otrzymywać dotacje przez kolejne trzy lata - ostrzegał starosta. W kuluarach mówiono nawet o kwocie półtora miliona złotych.
Minęło kilka miesięcy. Pani wojewoda okazała się dla starostwa wyrozumiała. - Uwzględniając fakt, że inne środki przyznane do tej pory Powiatowi zostały dobrze wykorzystane, zdecydowała nie wyciągać żadnych sankcji finansowych - informuje Marlena Gronowska, rzecznik prasowy starosty.

Wiadomości z Inowrocławia

Jakie są konsekwencje błędów popełnionych w PCPR dla finansów Powiatu Inowrocławskiego? - Dzięki środkom zaradczym zastosowanych przez zarząd powiatu - żadne, albowiem odpowiedzialni za powstałą sytuację pracownicy zostali zobowiązani do zwrotu do kasy powiatu niesłusznie wyasygnowanych pieniędzy - odpowiada Marlena Gronowska. Jedną z tych osób jest dyrektor PCPR Rafał Walter. Dostał od starosty naganę. Sprawa trafiła również do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Do dziś nie zapadła tam żadna decyzja. Pracę natomiast straciła osoba, bezpośrednio winna nadużyć. - Mowa o pracowniku, który wykazał więcej godzin szkoleniowych niż ich przeprowadził faktycznie - tłumaczy Gronowska.

Stanowisko wicestarosty stracił również Sławomir Szeliga. Stało się to tuż po ujawnieniu tych nieprawidłowości. Pani rzecznik podkreśla, że są one najlepszym przykładem na to, że nie miał właściwej kontroli nad podległymi mu jednostkami.

- Odwołano mnie z funkcji wicestarosty, ale nie powiodła się próba przekonania mieszkańców powiatu o merytorycznych, a nie politycznych i osobistych przesłankach tej decyzji - przekonuje Szeliga. Zauważa, że zgodnie z Regulaminem Organizacyjnym Starostwa to starosta jest zwierzchnikiem służbowym kierowników jednostek organizacyjnych powiatu, a więc również dyrektora PCPR. Dodaje, że nieprawidłowości stwierdzone podczas kontroli Urzędu Wojewódzkiego dotyczyły dyrektora PCPR, a nie jego.

Natomiast Marlena Gronowska przypomina, że nieprawidłowości w PCPR to nie jedyny powód, dla którego starosta pożegnał się ze swoim zastępcą. Tłumaczy, że nie potrafił współpracować z zarządem. Ponadto jego pracę uznano za nieefektywną.

Z naszych informacji wynika, iż dyrektor PCPR odwołał się od decyzji wojewody, będącej następstwem zaleceń pokontrolnych. Odwołanie zostało wysłane do Urzędu Wojewódzkiego, a następnie wycofane. Dlaczego? - Przeprowadzona w PCPR przez pracowników starostwa kontrola wewnętrzna wykazała, że nie ma podstaw do odwołania i należy zastosować się do zaleceń wojewody - odpowiada pani rzecznik. Dyrektor PCPR nie chce sprawy komentować.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska