Gdy pani Anna usłyszała w telewizji, jak burmistrz Bogatyni prosi o pomoc, nie zastanawiała się długo. Postanowiła zorganizować akcję. - Wierzę jak zawsze w ofiarność i szlachetne serca mieszkańców naszego grodu, którzy nigdy nie zawiedli w niesieniu pomocy ludziom potrzebującym - mówiła przed akcją "Pomorskiej". I nie zawiodła się.
Ludzie nie zawiedli

Mieszkańcy Inowrocławia i okolic dostarczyli do siedziby jej fundacji dary o łącznej wartości 1860 złotych. Ludzie przynosili wodę w butelkach, żywność, środki czystości, ubrania. Cześć osób postanowiła wpłacić pieniądze na konto fundacji, łącznie 1140 złotych.
Pani Anna skontaktowała ze sztabem kryzysowym Bogatyni. Dowiedziała się, co aktualnie najbardziej potrzebują mieszkańcy i zakupiła: miotły, gąbki, proszki, ścierki, zmiotki, szufelki oraz środki opatrunkowe, tabletki przeciwbólowe i wodę utlenioną.
Wózek dla dziewczynki

Do Bogatyni wypakowanym po brzegi samochodem wybrał się zespół w składzie: Anna Borowiak, Waldemar Janiszewski i Włodzimierz Chodorowski. Zabrali ze sobą również 20 pluszaków dla dzieci oraz wózek dla lalek. Chcieli go przekazać dziewczynce, która w jednym z reportaży telewizyjnych powiedziała "a miałaś mi mamo kupić wózek".
- Niestety nie udało nam się jej odnaleźć. Pani Magdalena z komitetu kryzysowego obiecała nam jednak, iż dołożą wszelkich starań, żeby przekazać tej dziewczynce nasz dar i nas o tym powiadomią - opowiada pani Anna.
Stragany z darmową żywnością
Do Bogatyni dotarli przez Czechy.
- Na miejscu zobaczyliśmy wspaniałych ludzi, którzy w sposób doskonale zorganizowany pomagali ludziom dotkniętym kataklizmem - wspomina. Przy okazji odwiedzili zniszczone dzielnice miasta.
- Widok zniszczonych doszczętnie ulic, domów, mostów na długo zostanie nam w pamięci. Najbardziej smutna okazała się rzeczywistość dla ludzi starszych, samotnych, biednych, którzy najbardziej ucierpieli w powodzi - wyznaje pani Anna.
Zauważyła jednak, że zewsząd płynie pomoc dla Bogatyni, nawet z Niemiec i Czech. Zwróciła uwagę na rozstawione na ulicach stragany z darmową żywnością oraz punkty, gdzie udzielana jest wszelka pomoc.
Do Inowrocławia wrócili - co mocno podkreślają - z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Za naszym pośrednictwem przekazują wszystkim darczyńcom podziękowania od siebie oraz od mieszkańców Bogatyni.