Gdy słupek rtęci przekracza 30 stopni C, kto żyw szuka cienistych zakątków, gdzie można się skryć przed upałem i orzeźwić. W wielu miastach montuje się specjalne kurtyny wodne, działające na zasadzie natrysków. Kurtyna chłodzi, ale tylko chłodzi. Tymczasem w Inowrocławiu mamy miejsce, które nie tylko daje wytchnienie przed skwarem, ale do tego działa leczniczo. To - uznane w roku ubiegłym za jeden z 7 nowych cudów Polski - tężnie solankowe w parku zdrojowym.
Przeczytaj także: Interaktywna mapa kąpielisk w Kujawsko-Pomorskiem
- Uwielbiam relaksować się pod tężniami. Po pierwsze dlatego, że słona wilgoć wpływa korzystnie na moje samopoczucie, a po drugie - bo to po prostu piękne miejsce - wyznaje inowrocławianka Iwona.
Tężnie to po prostu ogromny drewniany szkielet wypełniony chrustem tarniny, po którym ścieka rozcieńczona solanka. Tworzy ona w obrębie inhalatorium aerozol, który ma właściwości terapeutyczne. Powstaje leczniczy mikroklimat, działający jak morskie fale.
Słona mgiełka wydobywająca się z tarninowego chrustu zawiera m.in. jod, brom i mnóstwo ważnych dla naszego zdrowia mikroelementów, takich jak żelazo, sód, potas czy magnez. Ponoć półgodzinna inhalacja przy tężniach daje taki efekt, jak jednodniowy pobyt nad morzem. Tężniowy mikroklimat ma korzystne działanie profilaktycznie w schorzeniach górnych dróg oddechowych, nerwicy i tarczycy.
Warto podkreślić, że - w przeciwieństwie do innych tego typu obiektów w Polsce - za wejście na teren inowrocławskich tężni nie trzeba płacić.
Czytaj e-wydanie »
