https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inspekcja Pracy Bydgoszcz. Wzięła się za umowy śmieciowe, które powinny być o pracę

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
Możliwość obniżania kosztów prowadzenia firmy przełożyła się na lawinowy wzrost umów śmieciowych
Możliwość obniżania kosztów prowadzenia firmy przełożyła się na lawinowy wzrost umów śmieciowych SXC
Aż 12,5 proc. osób w polskich firmach pracuje na umowach cywilnoprawnych - to europejski rekord!

Jednak coraz częściej zawiera się je w sytuacji, gdy są spełnione warunki zatrudnienia. Tak jest m.in. w naszym regionie, więc przedsiębiorcy mogą spodziewać się wzmożonych kontroli PIP.

Umowy śmieciowe 2013. Ratunek czy wyzysk?

Będzie ich jeszcze więcej, ponieważ już co 10. skontrolowana w tym roku kujawsko-pomorska firma nielegalnie zatrudniała lub stosowała umowy śmieciowe, choć osoby pracowały jak na zwykłym etacie. Takie umowy mają zwolenników i wrogów.

 - Miały zwiększyć elastyczność rynku pracy. Niestety, przyniosły bezwzględny wyzysk człowieka przez człowieka - pisze na naszej Strefie Biznesu pan Roman. - Właściciele firm eksploatują zwłaszcza młodych bez pardonu płacąc im 5 złotych za godzinę pracy. I wszystko to w majestacie prawa.

- Umowy śmieciowe to nic innego jak tylko umowy ratunkowe - twierdzi zaś Marek Goliszewski, prezes BCC i przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC.  - W trudnych czasach dają potrzebne miejsca pracy i pieniądze na utrzymanie rodzin. Koszty działalności gospodarczej są bardzo wysokie, więc dzięki tym umowom więcej osób może zarabiać. W przeciwnym razie nie mieliby co robić.

To możliwość obniżania kosztów prowadzenia firmy przełożyła się na lawinowy wzrost kontraktów. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego, który porównując lata 2011 i 2012 stwierdził ponad dwukrotny wzrost liczby osób wykonujących pracę wyłącznie na podstawie takich kontraktów.

Polska jest niechlubnym liderem Europy - odsetek osób przed trzydziestką pracujących na umowach śmieciowych przekracza kilkukrotnie średnią dla kontynentu. Zeszłoroczne kontrole Państwowej Inspekcji Pracy wykazały, że aż 16 proc. umów cywilnych miało znamiona stosunku pracy. Jest to znaczny wzrost w porównaniu do lat ubiegłych - o 36 proc. więcej niż w 2011 i aż 56 proc. niż w 2010 roku.

Ten problem widać także w Kujawsko-Pomorskiem.

Albo nic, albo cywilnoprawna

- Od początku tego roku nasi inspektorzy przeprowadzili 503 kontrole legalności zatrudnienia oraz 16 umów cywilnoprawnych w warunkach wskazujących na stosunek pracy - informuje Roman Wzorek, nadinspektor pracy w OIP w Bydgoszczy. - 30 osób w dniu rozpoczęcia pracy nie miało żadnej umowy na piśmie, a 55 podpisało cywilną, choć wykonywali obowiązki jak na etacie.

I tak np. na przełomie lutego i marca tego roku inspekcja przeprowadziła szczegółową kontrolę w firmie z powiatu żnińskiego, która świadczy m.in. usługi sprzątania i konserwacji pomieszczeń. Okazało się, że zawarła z byłymi 17 zatrudnionymi umowy zlecenie, choć nadal robili to samo, co wcześniej. Właściciel dostał mandat i zobowiązał się, że podpisze z tymi osobami normalne umowy o pracę.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
janek77
Powiem Wam tak niech obniżą ZUS do 400 zł   to wszyscy bedą mieli umowy o prace
z
zyggi
"Aż 12,5 proc. osób w polskich firmach pracuje na umowach cywilnoprawnych - to europejski rekord!"
nie od dzis wiadomo ze jestesmy najlepsi w europie ;]
O
Olga
To sa zadne umowy to jest zalegalizowana przez ten bandycki rzad umowy na czarno. Ludnosc polska gloduje. Oni podwyzszaja sobie wynagrodzenia, premie, nagrody i trzynastki. Rozszrzaja swoje przywileje. W gminie Fabianki w powiecie wloclawkim przedsiebiorca plastykow zatrudnia ludzi bez zadnej mozliwosci dojazdu, ludzie chodza kilometrami na pieszo n,awet w zime albo na rowerach . Nawet nie pomysli o zorganizowaniu transportu. Pracuja na 3 zmiany na tej samej stawce. Kaze ludziom pracowac po 16 godzin bez wyplaty godzin nadliczbowych. Maszyny niebezbieczne bez zadnego zabezpieczenia. W zimie bez ogrzewania, latem bez wentylacji. Bez ubran roboczych. Bez wyplaty za pranie, niszcza swoje ubrania. Pracuja w pyle rakotworczym. To nie sa pracownicy lecz niewolnicy. Radni maja takie samo wynagrodzenie jak ci ludzie pracujacy w niewolniczych warunkach. Ale jasni POwcy uwazaja, ze to jest normalne.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska