- Dlaczego JazzGot nazywa się JazzGot?
- Szukałem wspólnika i długo się zastanawiałem: będę ja i jazz, Bóg... Ja z Bogiem... o! JazzGot (śmiech). Tak naprawdę szukałem nazwy, która najwierniej oddałaby to, co chcę robić. Nie ukrywam, że postawiłem na jazz i promowanie muzyki w ogóle. Moja oferta jest jednak skierowana do studentów.śli nazwę będziemy czytali po polsku, to będzie oddawała to, co się dzieje w poniedziałki i środy, a jak po angielsku - to w każdą niedzielę zapraszam na koncert jazzowy.
- A jak ci ten interes z Bogiem wychodzi?
- Tego chyba nie można nazwać interesem. To nie jest tylko sprzedaż piwa, bo staram się proponować młodym ludziom poszerzanie horyzontów i promuję młode, często ambitne zespoły.
- Ale sami młodzi mówią, że nie chcą się bawić przy ambitnej muzyce.
- Od niedawna rozmyślam sobie, co by się działo w Toruniu, gdyby zabrakło Pod Aniołem, NRD, JazzGot-u, Nieba i Wiczy, to byłoby strasznie nudno.
- Nie byłoby gdzie pójść?
- Byłoby, ale nie byłoby miejsca, gdzie można by posłuchać czegoś nowego, niszowego, alternatywnego.
- A dużo ludzi słucha czegoś alternatywnego?
- Trochę słucha. Kiedyś było jednak inaczej, więcej spontanicznych ludzi, którym chciało się coś robić, współtworzyć, działać.
- A teraz im się nie chce?
- Teraz młodzież chce się samodoskonalić. Wolą się uczyć języków, niż poświęcać czas na wyjście do dobrej knajpy. Poza tym nie mają za dużo pieniędzy i nie chce im się ruszać z domu, skoro mają Internet i dużo kanałów w TV.
- A jak ich zachęcić, aby wyszli?
- Ściągam ciekawe grupy - rockowe, reagowe. Pokazuję różnorodność i artystów, których nie chcą pokazywać komercyjne stacje, bo modny jest kicz.
- A wy z Bogiem jakiej słuchacie muzyki?
- Chętnie jazzu, ale lubię rocka. Ej, tylko nie pisz o tym Bogu, to żart trochę.
- Dlaczego nie pisać?
- Bo powiedzą, że następny jakiś, nawiedzony albo z Radia Maryja.
- Nie napiszę jak pokażesz warkoczyka, co wystaje ci z brody, a go chowasz pod kołnierzykiem.
- Nie pokażę.
- No to po co go zaplatasz?
- Bo to przedłużenie brody.
- A dlaczego go chowasz?
- Bo jest mój.
- A po co ci on?
- Bo długa broda jest niepraktyczna. Wszystko zasłania, wiatr ją rozwiewa, nic nie widzę jak jadę autem. Warkoczyk to iluzja, że mam długą brodę.
- A broda ci po co?
- Wzbudza emocje. Byłem już nazywany bin Ladenem, ZZ Top, Castro. Fajna zabawa. Bez brody czułbym się nagi.
- A na co zapraszasz w niedzielę wieczorem?
- Na Mikołaja Trzaskę (jeden z lepszych saksofonistów) z Duńczykami. To będzie konfrontacja jazzu słowiańskiego ze skandynawskim. Mikołaj gra często z Tymonem Tymańskim, z Leszkiem Możdżerem. Będzie super zabawa.